Wpis z mikrobloga

@CZARNOKSIEZNIK_WIZZY: kiedyś stałem w kolejce do kasy w mięsnym, takim tradycyjnym w miarę, gdzie towar podaje ekspedientka, kroi, waży, nabija na kasę etc., a nie takim, gdzie są już plastrowane wędliny zapakowane w folię, w gotowych porcjach. Przede mną w kolejce tylko jedna kobieta i zagaduje do tej ekspedientki:

- a ta konserwowa szyneczka to po ile? aha
- a ta obok konserwowa to po ile? a to czemu droższa o