Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 66/150

Davidoff Good Life (1998)

Nie spodziewałem się, że na PW będę dostawał zapytania o tak, wydawałoby się zapomniany i trochę już obskurny zapach jakim jest Good Life od Davidoffa. Zostałem po raz kolejny pozytywnie zaskoczony przez użytkowników wykopu :) Good Life musiał się naprawdę fatalnie sprzedawać skoro postanowiono go kilka lat temu wycofać z produkcji wraz z innym dziełem tej marki jakim niewątpliwie był Relax, bo nie widzę innej możliwości na zaprzestanie produkcji tak dobrych perfum i jednocześnie pozostawienie w męskiej linii takiej biedy w postaci Cool Watera i ze 2 jego flankerów, bo z tego co do mnie dociera to innemu klasykowi, mianowicie Davidoff Zino, także już podziękowano.
Pierwszy mój kontakt z Good Life był kilka lat temu jak dostałem od mamy z Niemiec 2ml próbke tego zapachu i co ciekawe, nie oczarował mnie od razu, miałem do niego kilka podejść i zachowywałem spory dystans, bo na własnej skórze przekonałem się, że wiele z wycofanych perfum ma status kultowych tylko ze względu na to, że są trudno dostępne. Dopiero jak rozlałem kilka kropli na szyje i postanowiłem wyjść z tym na dwór jakiegoś pięknego, wiosennego dnia to zostałem nim oczarowany. Good Life genialnie współgrał z wiatrem w słoneczny acz wietrzny dzień, a ja miałem wrażenie, że wiosna budzi się do życia na mojej skórze. Aromat jakim nas raczy Davidoff jest wyraźnie zielony, bardzo radosny i taki typowo wiosenny. Mamy w nim w bardzo dosadny i aromatyczny liść figi, który od pewnego czasu należy do topu moich ulubionych składników, do tego mamy też cytrusy, jakieś kwiaty, lawendę, melona, herbatę, drzewo sandałowe, czyli same bogactwo, coś wspaniałego. Parametry ma dobre, na skórze wytrzymuje do 10 godzin, a projekcja przez pierwszą godzinę jest mocna, później się uspokaja i siada przy ciele. Nie jest to killer, ale myślę, że spokojnie jest wyczuwalny przez otoczenie co zaprzecza wielu opiniom o rzekomo marnych parametrach użytkowych tych perfum. Gdyby był łatwiej dostępny to pewnie stałby się jednym z moich pierwszych wyborów na wiosnę, a tak muszę się zadowolić marnymi 10 mililitrami i oszczędzać go jak się tylko da z myślą, ze może uda mi się kiedyś kupić pełną flaszkę w rozsądnej cenie. Swieży, radosny i soczysty, niebanalnie aromatyczny, idealnie pasujący na wiosnę. Wielka szkoda, że dzisiaj tak trudno dostępny. Podobno Yodeyma, marka słynąca z kopiowania znanych zapachów wypuściła przyzwoitego klona ale z tego co udało mi się wyczytać to nie jest on jeszcze dostępny u nas w kraju. Bond No 9 Gramercy Park też jest podobny i na pewno o wiele lepszy jakościowo niż Yodeyma, ale cenowo wychodzi praktycznie tyle co wycofany Good Life więc nie wiem czy jest sens nim sobie zaprzątać głowę. Na koniec dodam jeszcze,że Good Life ma jeden z najlepszych flakonów jakie widziałem w życiu.

typ: floral-green
zapach: 8,5/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 7,0/10
cena: od 500 zł za 125 ml
podobne: Bond No 9 Gramercy Park
https://www.parfumo.net/Perfumes/Davidoff/Good_Life_for_Men_Eau_de_Toilette
https://www.fragrantica.com/perfume/Davidoff/Good-Life-510.html
drlove - #150perfum #perfumy 66/150

Davidoff Good Life (1998)

Nie spodziewałem ...

źródło: comment_YHy08TdbXCLFZV8X8ADrNw8JeDvOJpGS.jpg

Pobierz
  • 17