Wpis z mikrobloga

Mieszkam sobie na stancji z mocnymi przepisami odnośnie sprzątania. Mianowicie co tydzień jest kontrola części wspólnych ale twoja kolej na sprzątanie wypada średnio raz na miesiąc. Czyli w teorii zawsze masz czysto ale sprzatasz raz na miesiąc. Właściciele mieszkania mają hehe bzika na tym punkcie i w razie syfu zamawiają sprzątanie na nasz koszt, brzmi #!$%@? ale jeszcze do tego nie doszło. Do dzisiaj.
Na mieszkaniu mam oprócz mnie dwóch młodszych ode mnie studentów i ukrainca. Teraz wypadła kolej na sprzątanie kolegi zza Bugu, człowiek ten dużo pracuje w i w tym tygodniu też wracał późno co skutkowało brakiem czasu na dokładniejsze sprzątanie. Ja jako miły wspòlokator charytatywnie wyrzuciłem śmieci co by on nie musiał latać po nocy z workiem.
Pan Andriej docenił ten prosty śmieciowy gest i zostawił nam wczoraj na mikołajki po browarku z ładną karteczką.
Dzisiaj rano budzi mnie dźwięk szorowania. Co okazało? Wtedy kiedy ja poszedłem ze śmieciami dwóch młodszych studentów zadzwoniło i uprzejmie doniosło że jest nie posprzątane i od rana na koszt Ukraińca sprząta Pani profesjonalistka. A tego browarka którego kupił w podzięce znalazłem między jej przyborami.
#pasta #studbaza #polakicebulaki
Jajulus - Mieszkam sobie na stancji z mocnymi przepisami odnośnie sprzątania. Mianowi...

źródło: comment_OUvnxKHbPrmRXz47aTskN1kItIDbMk8o.jpg

Pobierz
  • 8
@Jajulus też niby mam takie zasady ale w sumie każdy do tego luźno podchodzi xD ja jak widze, ze musialbym cos zrobic to odkurzam i sie wpisuje na kalendarz ze sprzatalem huehue