Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
To już chyba 3 miesiące jak prowadzę zajęcia w college'u. :o Więc zrobię mini podsumowanie, jakby ktoś się zastanawiał. :D

Ogólnie jednak powiem, że robota to takie 5/10. Z jednej strony fajnie widać tą radość, jak komuś coś zaczyna wychodzić i można się czasem sporo #!$%@?ć. Z dumą stwierdzam, że studenci z lvl1 już spawają po ~30h lepiej niż ci z lvl2, których obraca jakiś angol. Z drugiej jednak strony, jak będę musiał robić kolejne szkolenia, płatne grosze albo w ogóle, to mnie strzeli. Nie chce mi się jechać na 3h, żeby słuchać o RODO czy bezpieczeństwie dzieci z którymi w ogóle nie mam do czynienia. A jak jeszcze do tego dorzucą mi sprawdzanie testów teoretycznych, to wybuchnę śmiechem. Przez to średnia stawka godzinowa już tak nie imponuje. Co więcej - brak urlopu. Nie ma kto mnie zastąpić, więc nie mogę odsapnąć. O tyle dobrze, że z dzieciakami nie pracuje, bo te małe #!$%@? potrafią szlifować jedną ręką, a drugą pisać na fonie. ¯\_(ツ)_/¯

#pracaspawaczamnieprzeistacza #spawanie #pracbaza #uk
  • 14
@Silvervend: ja do kursów (MAG) podchodziłem z respektem, bo bałem się, że #!$%@?ą lagę położe. jeszcze typowi który całkiem nie ogarniał zrobiłem dużo ładniejszy pion od mojego na próbkę egzaminacyjną xD. ale nauczyciel za dużo nie pokazał, więcej wyciągnąłem od ludzi z którymi później robiłem już przy normalnej robocie.