Aktywne Wpisy
murdoc +446
- przyjdź sobie na kulturalny koncert, załóż białą koszulkę, bo może akurat tak wyszło, a może masz sto baniek na koncie i masz #!$%@?, a może zalałeś sobie gajerek a jesteś w Wiedniu tylko na weekend
- zostań wyśmiany przez oświeconych użytkowników polskiego forum z plackami, którzy gra ją
#koncertnoworoczny
- zostań wyśmiany przez oświeconych użytkowników polskiego forum z plackami, którzy gra ją
#koncertnoworoczny
daeun +78
Oglądam na Tiktoku wiele filmów z mobilizacji, zarówno po stronie ukrainskiej jak i rosyjskiej. Wszystkie je łączy jedno. Ofiarami terroru mobilizacyjnego są młobe łebki, 17letnie chłopaczyny z gołymi głowami, którzy nawet nie zdają sobie sprawy w tryby jakiej maszyny zostali wciągnieci. Wojna trwa już dwa lata, zastępy zawodowych żolnierzy i ochotników, którzy dobrowolnie chcieli walczyć dawno się już skonczyly. Obecnie rekrutuje sie randomowych ludzi, których zdolność bojowa jest żadna.
Powiedzmy to sobie
Powiedzmy to sobie
Akurat jestem informatykiem 10k i można by o mnie rzec, że suchoklates w okularach zna się tylko na komputerach, ale miałem ambicje na generalny remont mieszkania z rynku wtórnego.
Skucie kafli w łazience/wc/kuchnia, wywalenie ściany, sufit podwieszany 35mkw ( łącznie: przedpokój, kuchnia, salon ), hydraulika, elektryka ( tu stryjek elektryk pomógł mi podłączyć rozdzielnie ), prostowanie ścian, panele, kafelkowanie sciany i podłogi, cekolowanie, malowanie. Drzwi i ościeżnice wewnętrzne i zewnętrzne zrobila mi ekipa - tu chcialem pewność. Wszystkie inen duperele jak karnisze, listwy itp... wiadomo, to już drobnica, ale tego jest najwięcej i po całej tej robocie najmniej się chce to robic.
Urlopu miałem na to jednym ciągiem 2 tygodnie ( wtedy wywaliłem ściane i skułem wszystkie kafle ). Kolejne długie miesiące 2h przed pracą i 4h po pracy - weekendy pełną parą. Generalnie wszystko sam, bez ojca, bez teścia, bez kumpli.
Mario Budowlaniec z YT był moim wirtualnym przyjacielem, z tym że u niego to jakoś zawsze szybciej szło...
Czas na morał: Dumny jestem z mojej roboty, szczególnie gdy przychodza znajomi czy rodzina i mówią "że tak pięknie jest że nie chce im się od nas wychodzić" - moja żona planowała wystrój, kolory i styl. Ciesze się ze tak wyszło, ale nigdy w życiu więcej takiego remontu nie mam zamiaru przeprowadzać - nie na taką skalę. Dużo nerwów, dużo bardzo dużo pracy.
Następnym rzem uzbieram 10 czy 20k i dam ekipie do zrobienia - w tym czasie pojade na wakacje. Coś mi sumienie podpowiada.
Mieszkanie w bloku w Gdyni, rok 93, 62mkw.
Ja wybierałem dobrej jakości materiały i robiłem długo, ale solidnie i bez
pożyczone od znajomych: flex 115 - zwykły tani z casto, więcej nie
Ja wychodzę z założenia, że gdybym miał te wszystkie maszyny ( frezarki, pilarki, stoły do glazury, przecinarki, bruzdownice, żyrafy do cekolu itp tip) co dobra ekipa to robota szła by mi na pewno szybciej. Uważam że specjalistyczny sprzęt "jeden do danej roboty" jest kluczem do sukcesu, no ale właśnie... robiłem sam, więc nie mogłem sobie na każde takie narzędzie