Wpis z mikrobloga

@kwiati: Zgodnie z prawem to zależy od bagieta zawsze. Koniec i kropka, nie daj sobie wmówić, że jest inaczej, natomiast jeżeli nie można odczytać danych z tablicy z odległości co najmniej 25 metrów to wtedy bagiet zatrzymuje dowód rejestracyjny. W praktyce rzadko nie da się odczytać, ale jak przepalone są 2 żarówki to wtedy już podstawa do zatrzymania DR jest.
@Sierzant_Bagieta: nigdy nie dostalem pouczenia, z czego czesc mandatow dawniej bylo typu za picie piwka w lesie 1km w glab, w calkowitej ciemnosci...

Kilka razy podczas rutynowej kontroli szukanie za co by mozna dac mandat. I kilka mandatow calkowicie za nic.
@Sierzant_Bagieta:
Trafiałem jeszcze gorzej. Dziwaczne i nieprzyjemne „rutynowe kontrole”. Raz spacerowałem z kolegą (może to podejrzane, bo przecież spacerować to się powinno z dupeczką hehe). Wtedy akurat byłem ubrany elegancko, więc nie można mnie było wziąć za patusa. Podjechała kabaryna, zaprosili do środka, kazali rozbierać się do gaci, wszystko przeglądali chyba z 15 minut, na dworze poniżej 0, w środku niewiele więcej. Później zaczęli nas prowokować, ubliżać nam, grozić, zachęcać się
@Sierzant_Bagieta: widzisz, oczywiście zależy od osoby, ale znam sporo takich przypadków :)
a co do @r4do5 za gówniarza, jak miałem pierwszą furę, woziłem brata i kumpli gdzieś o 1-2 w nocy. oni sobie pili, ja na trzeźwo. do sedna: zatrzymali mnie bagieciarze i przez dobrą godzinę szukali powodu do #!$%@? się. sprawdzali wszystkich dowody czy przypadkiem nie jesteśmy poszukiwani, trzepanie całego samochodu - co prawda nas nie sprawdzali.
@Sierzant_Bagieta:
Trzepanko samochodu miałem w biały dzień, zatrzymali mnie i wszystko wywrócili do góry nogami, nawet pod tapicerkę zaglądali, do koła zapasowego itd., później dodatkowo kontrola osobista.

Innym razem spryskali gazem mojego kolegę, który w ogóle nie był agresywny, wdał się w dyskusję z policjantami i trochę gestykulował, oczywiście nie obraźliwie (chociaż mu szepnąłem, żeby tego nie robił). Kazali mu się cieszyć, że nie przyklepali napaści na funkcjonariusza…

Za każdym razem
@Sierzant_Bagieta: przy okazji - jak wygladaja wewnetrzne regulacje co do policjantow, chodzacych w kominiarkach? mam na mysli taka kominiarke zaslaniajaca wlasciwie wszystko procz oczu i ust. ma to jakas podstawe prawna? moge domagac sie od takiej bagiety okazania legitki i sciagniecia kominiarki w celu weryfikacji? w duzym skrocie, juz dluzszy czas temu kiedy przemieszczalem sie miedzy jednym miejscem pracy a drugim zaczepilo mnie w centrum miasta dwoch wiekszych bagiemajstrow, w tym
@Sierzant_Bagieta co do takich #!$%@? sytuacji, to mojego ziomka kiedyś wzieli do bagietowozu, cos tam mial do nich problem w pewnym momencie, a jeden mu powiedział, żeby się zamknął, bo mu #!$%@?ą i powiedzą, że się przewrócił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Sierzant_Bagieta panowie bagietmajstrzy tak mi przetrzepali auto, ze myslalam, ze nawet pod spodnice mi zajrza. Finalnie, po dwoch godzinach zabrali na pobranie krwi w celu wykluczenia nietrzeźwosci, mimo, ze dmuchalam xD ale to polska B. W Danzingu bagietmastrzy sa fajni, czasem podrzuca, jak sie czlowiek na tramwaj śpieszy :3
@Sierzant_Bagieta: xx lat temu jechaliśmy jakimiś wiochami na pewną imprezę. Po drodze widzimy, że jakiś autostopowicz macha to się zatrzymujemy a on, że też na tą imprezę. No to go zabraliśmy i jakiś kilometr przed tą imprezą wyskoczył nam policjant z tym czymś świecącym i prawie byśmy go potrącili. Z boku już trzepane z 3 auta innych, którzy też jechali.

No i okazało się, że jedno z aut to jakiś stary