Aktywne Wpisy
6aesthetic9 +187
Losowo mi się przypomniało że jak miałem 12 lat to zwaliłem konia do jakiegoś artykułu na onecie o Kasi Cichopek xdd
3 w nocy i tak tego nikt nie czyta #!$%@? falubaz #!$%@? spać elo xd
3 w nocy i tak tego nikt nie czyta #!$%@? falubaz #!$%@? spać elo xd
wfyokyga +51
Synek a ty grałeś w colina? Czy tylko te ned for spid i maluch racer?
Nie znoszę chodzenia na żadne zajęcia poza swoim stulejarskim wydziałem właśnie z tego powodu. Znowu widziałem uśmiechniętych, szczęśliwych normików. Co gorsza, ten typ był jakieś 4/10 mimo tego, że jest zadbany...
Co w tym dołującego? Na normalnych wydziałach pełno jest par i ludzi szczęśliwych, swobodnie rozmawiających ze sobą i chodzących na imprezy. Przypomina mi to, jakie nadzieje społeczne pokładałem we studiach...
Jestem na 2 roku i nie nawiązałem ŻADNEJ głębszej znajomości, nawet nie byłem u znajomego w domu. Moje znajomości ograniczają się do gadania z ludźmi na zajęciach, którzy z różnych powodów nie mają aktualnie z kim gadać. Tylko RAZ, dosłownie raz zostałem zaproszony na impreze i to był koniec mojej znajomości z tą osobą (z mojej winy ofc). Staram się być śmieszkiem, jednak coraz częściej widać moją ruinę psychiczną i emocjonalną, nie umiem już nad tym panować.
Wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE moje znajomości z poprzednich lat życia zostały pourywane, zwykle z mojej winy. Nikt mnie już nie chce, nikt nie szanuje, wszyscy traktują jak opcję zapasową co tylko napędza mój pesymizm. Moje życie towarzyskie jest od dawna marne, rano budze się i zastanawiam się, czy warto wstawać? Wiem, że ten dzień da mi tylko nowe powody do cierpienia...
Co do moich relacji z #rozowepaski, w tygodniu średnio rozmawiam z kobietą około 15 minut (przerwy w zajęciach). W każdej kobiecie, która nie traktuje mnie jak śmiecia widzę przyszłą dziewczyne, żyje w świecie iluzji...
I tak się te życie toczy, nie mam pojęcia jakim cudem dalej nie wyleciałem ze studiów i jeszcze chcę walczyć o lepsze jutro. Gdybym żył w jakiejś ameryce to na pewno już dawno zakończyłbym tą tragikomedie, pewnie rodzicom byłoby bardzo smutno, ale reakcja innych ludzi z wydziału pewnie byłaby typu ,,a to ten Wilhelm? No szkoda typa" i koniec mojej pamięci u tych ludzi.
No i cóż, jeszcze pewnie przez pare lat życie potoczy się dalej...
#przegryw #depresja #feels #zwiazki #rozowepaski #porazkiwilchelma
Nie poddawaj się i rozważ te sugestie
Serio, po wielu sesjach z psychologiem zastanawiam sie jak mogłem.być kiedyś tak #!$%@?, gdybym sie nie zdecydował na terapie, to może nadal.bym był nieświadomie #!$%@?. To otwiera oczy
@Der_Deutscher_Kaiser: mówiąc o rówieśnikach mam na myśli ludzi w Twoim wieku, z którymi rozmawiasz o studiach. Ja też rozmawiałem tylko na temat zajęć, seminariów itp. Przebywałem w otoczeniu wąskiej grupki, z którą dzieliłem wspólne zainteresowania naukowe. Raz zostałem po zajęciach, żeby zaprosić na kawę dwie koleżanki i pogadać. Usłyszałem tylko "co ty tu jeszcze robisz?". I tak mnie
@Der_Deutscher_Kaiser: moja grupka istniała, bo była to grupa seminaryjna. Z tymi ludźmi chodziłem na seminarium, mieliśmy podobne zainteresowania i na przerwach gadaliśmy o tematach naukowych. Dopiero pod koniec studiów taką grupkę miałem, bo wcześniej z nikim się nie zadawałem.
Chyba że
@hetman-kozacki: rozumiem, że nic się od tego czasu nie poprawiło, tylko wręcz pogorszyło?
@Der_Deutscher_Kaiser: Pogorszyło. Dopóki byłem na studiach, mogłem mieć nadzieję. Byłem młodszy, otaczali mnie rówieśnicy. Nawet jeśli zawsze siedziałem gdzieś sam, to mogłem się pocieszać, że to się zmieni. Wtedy też miałem zainteresowania i miałem co robić. Jakaś radość zawsze była. Teraz nie ma żadnej nadziei. Jak człowiek przekracza lvl 30, to coraz ciężej jest żyć. Nic nie cieszy. Wszyscy
@Der_Deutscher_Kaiser: Niezliczone pokolenia moich przodków znalazły sobie parę, a na końcu jestem ja. Przegryw. Nie mam, nie miałem i nikogo nigdy nie będę miał. Trochę, bo tak wyszło, a trochę bo tak chciałem i nadal chcę. Może na początku jest fajnie byłoby być z jakimś różowym, ale na końcu i tak zostanie wiecznie kłócący się "stary" i "stara". Normikom jest to potrzebne, żeby się mnożyć, ale