Wpis z mikrobloga

@mar111cin: Nie obrażę się przecież o to ;) Na początku myślałem tymi kategoriami... "Pracuję w spedycji, chwyciłem Pana Boga za nogi. Jestem zajebisty". Teraz uważam że to nie jest zawód dla każdego (Brakuje mi np. samozaparcia, opanowania, daru przekonywania) + telefony po pracy / wyjaśnianie kwasów (stres). 4.5 na świadectwie, tytuł technika logistyka nie przekłada się bycie zajebistym w tym, jeżeli faktycznie nie jest się ogarniętym (Przekonałem się na własnej skórze).
@Matsoj: spedycja to najgorsze gó@#$ jakie jest. Trafił się mi Janusz szef-właściciel " tniemy koszty bo jest źle" a w garażu nowa X6, oczywiście dla niego byłem też kosztem, nie pracownikiem który robił zysk xD. Plus dyspozycja kilkanaście godzin na dobe. Dziękuje teraz za 8h i bye nic mnie nie interesuje.
@piiteeroo: Jest ciężko, ale nie najgorzej według mnie. W wakacje robiłem przed klasą maturalną w sezonowym stoisku 4F, tam to dopiero była masakra (Na ogół szefowie i współpracownicy spoko ), ale znaczna część klientów w "kurorcie" to rasowe Janusze, Grażyny i Karyny("Rabacik", "Czemu teraz -40%? Rok temu u was było -50%?","Dlaczego taka długa kolejka?"). Byli też i tacy których z chęcią się obsługiwało, Amerykanie z niedalekiej bazy wojskowej już się lepiej