Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki, wraz z zakończeniem świąt, znikają świąteczne reklamy i promocje.
W związku z tym kończy się też mój nieprzerwany, najbardziej rozdmuchany i ogólnopolski maraton #pokazmorde w historii. Chyba żaden inny Mirek nie świecił wam swoją mordą tak długo i tak często jak ja :)

Jesienią tego roku najpierw stałem się zniewieściałym warszawskim reżyserem w reklamie Salatino.
Chwile później byłem koszmarną gorączką w Polopirynie Complex.
A na sam koniec krasnalem Gustawem i Niespodziankiem w reklamach Empiku.

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że to przez absolutny przypadek, bo nawet nigdy nie byłem i nie chciałem być aktorem :)

Jak pewnie niektórzy z was kojarzą, zajmuje się na co dzień produkcją spotów reklamowych w studiu działającym obecnie pod nazwa Mova Film, a wcześniej KLN Studio FIlmowe w Gdańsku. W studiu odpowiedzialny jestem za koncepcje, scenariusze, montaż i najczęściej reżyserię.

Jakim cudem pojawiłem się przed kamerą?

Gdy pojawił się projekt "Salatino" dla firmy GRAAL z Wejherowa, mega pozytywnie zaskoczył nas fakt, że postawiono na jedną z odważniejszych koncepcji. Wymyślił ją Nasz kierownik sprzedaży Robert Widomski a dopieścił Mateusz Jemioł, który przyjął funkcję reżysera. Mi przypadła rola drugiego reżysera. Scenariusz jaki był to już wszyscy wiecie. To czego nie wiecie, to fakt, że w pierwszej wersji ciągle trzymaliśmy się pomysłu, że aktorka grająca modelkę w lateksie podniesie się z kanapy i wtedy okaże się, że jest o wiele wyższa od reżysera, taki hehe żarcik. No więc zaczęło się kombinowanie na castingu. Celowaliśmy w aktora, który będzie niski, bardzo niski, a dodatkowo będzie miał temperament zniewieściałego Warszawiaka. (Nie spinać dup #warszawa , to tylko dla beki). Jak nie okazało, ciężko o taki konkretny strzał.

W między czasie pracowaliśmy ciężko nad projektem. Ja w trakcie castingów do innych postaci podrzucałem teksty tegoż reżysera no i w pewnym momencie pojawił się pomysł, że może ja go zagram :) Mateusz (reżyser) nie był zachwycony. Gruba reklama przed nami, klient wymagający a tu ważną rolę zagrać ma koleś, który nie jest aktorem. No ale czemu nie? Zaryzykowaliśmy i nagraliśmy moje demo w ramach normalnie przeprowadzonego castingu. Co ważne klient nie wiedział, że ma do czynienia z drugim reżyserem tego projektu. Nagraliśmy casting, wysłaliśmy do klienta, i okazało się, że mega im się spodobało. Byłem jednocześnie mega szczęśliwy ale i przerażony. Serio, co innego przyświrować przy kamerze a co innego zagrać to na dużym planie w towarzystwie klienta i co najgorsze kolegów śmieszków z roboty :)

Ale się udało. Mimo mieszanych opinii w sieci o samej reklamie, to nikt nie czepiał się mojego aktorstwa, a rzucone na planie “Dawaj lateks” mega spodobało się klientowi, mimo że nie było tego w scenariuszu :)

Po jakimś czasie moja znajoma z Warszawy podesłała reklamę jednej z agencji i tam od razu padł pomysł, żebym zjawił się na castingu do Polopiryny. Nie miałem nic do stracenia. Poszedłem w to i dostałem tę rolę, tak z ulicy.

Polopirynę zobaczył producent reklam dla Empiku i od razu zaproszono mnie na drugi etap castingu tak zwany recall i znowu się udało :)

Sam nie wiem co o tym myśleć Miraski. Od 10 lat reżyseruję masę rzeczy, a tymczasem Pani z Biedronki w Baninie widzi we mnie Krasnala i mówi, że widziała reklamę i że gratuluje :) Może warto się pochylić nad przejściem przed kamerę zamiast siedzieć za nią?

Wiem, że wszystkie 3 reklamy chodziły jak szalone. W tv, w necie, na playerach i na YouTube. Z góry przepraszam wszystkich tych, którzy mieli już ich dość. Tak to już działa. Produkcja reklamy to początek a potem lecą grube banie na emisje.

Jestem mega zadowolony, że każda z tych reklam jest inna i pokazuje mnie w innym świetle. Cieszę się, że nie są to jakieś sztampy. Każda z nich jest zabawna i pozytywna. Jeżeli miałbym grać dalej, to właśnie w takich spotach :)

Za każdym razem licencję podpisywali ze mną na rok więc być może do zobaczenia znowu w waszym TV! :)

#chwalesie #reklamakreatywna #reklama #pracbaza
Pobierz Mayonezdk - Drogie Mirki, wraz z zakończeniem świąt, znikają świąteczne reklamy i pro...
źródło: comment_fgm4imEnN6bTWDx3tw6ZJQIzq30NvpGz.jpg
  • 18
W studiu odpowiedzialny jestem za koncepcje, scenariusze, montaż i najczęściej reżyserię.


@Mayonezdk: te małe studia i agencje psują rynek pracy gorzej niż Ukraińcy. i się potem spotyka takiego art directora, który jest jednocześnie reżyserem, producentem, montażystą, ostrzycielem i jeszcze kable do barbusa ciągnie i maskuje.

ale gratulacje, fajne produkcje.
@advert Coś ci się z deczka pomyliło. Myślisz, że robię to wszystko sam jednocześnie? To, że jestem multizadaniowy i jestem w stanie usiąść czasem nad koncepcją a czasem coś zmontować to chyba nic złego. Nie wyobrażam sobie jak Salatino miałoby powstać z małą ekipą. Było nas na planie 20 osób, ciężarówka światła od Cinelight, kamerka Arri Alexa bo bardzo ją lubię i operator Michał Jaskulski. Jeśli szukasz małego studia, który coś robi
Te reklamy w których zagrałem to budżety powyżej 300 tysi, więc trochę przestrzeliłeś przyjacielu :)

@Mayonezdk: w którym miejscu ja pisałem cokolwiek o kosztach? w ogóle tego tematu nie dotknąłem, zresztą od razu widać że te produkcje to nie są taniochy, więc zupełnie nie zrozumiałeś o czym piszę.

mi chodzi o przenikanie się kompetencji. oczywiście super, jak się ma dodatkowe umiejętności, ale pracowałem i pracuję w małych agencjach od dawna i