Wpis z mikrobloga

@Maka_Albarn: Miałem niemalże identyczną historię - w grupie podstawowej z niemieckiego praktycznie wszyscy ludzie musieli brać korepetycje/kursy, żeby kończyć z ocenami lepszymi niż 2. Po 2 latach liceum wywalili ją, i z kobietą, która przyszła po niej w końcu udało się mi (i wielu innym) ten język jakoś w zakresie podstawowym ogarnąć.
@Maka_Albarn: @GaiusBaltar: to chyba często się zdarza, po teście weryfikującym wiedzę ze szkoły średniej, mieli przydzielać do grup językowych (eng). Niby wiedziałem, że muszę złe napisać, bo dostać się do słabszej grupy, nie miałem ochoty się wysilać, ale jakoś tak wyszło, że znalazłem się w grupie zaawansowanej...

Pogaduszki o dupie Marynin, luźne zajęcia, a egzamin to ściąganie, korzystanie z pomocy naukowych, czy telefonu. Grupa tworytycznie "początkująca" to przejechane zajęcia, odpytywanie
odpytywanie przy tablicy na środku


@ravau: o #!$%@? ale teraz mam flashback

ZeBy ZycIE MiAlo SmAczEk Raz DziEwCzynkA rAz ChLopAczEk kek

dziewczyny to musialy miec gacie obsrane po bylo ich 5

ja zawsze staralem sie tam schylic zeby mnie nie bylo widac

psychologi wybierania do tablicy do dzisiaj nierozumiem, nie wiem czy trzeba patrzec w ziemie czy w oczy
@Maka_Albarn: @GaiusBaltar: @ravau: bede konczyc teraz 3 klase licbazy i od poczatku gimnazjum niemiecki to jakis zart, w naszej grupie "kontynuacji" jak przyszla we wrześniu nowa (kolejna) nauczycielka i zobaczyła tę nuklearną pustynię to zaczęła od rzeczy typu kartkówka z liczb, zaimków, albo słów typu członkowie rodziny xD

a podstawowa grupa uczy się dwa lata i ma książkę o poziomie wyższym o jeden od naszego (gdyby tylko nasza książka