Aktywne Wpisy
troglodyta_erudyta +215
#debata
Kiedy próbujecie zaorać gównopytaniami potężnego Trzaskowskiego.
Z takimi kontrkandydatami Trzaskowski mógłby nic nie robić, tylko srać do Wisły codziennie, a i tak by wygrał.
Kiedy próbujecie zaorać gównopytaniami potężnego Trzaskowskiego.
Z takimi kontrkandydatami Trzaskowski mógłby nic nie robić, tylko srać do Wisły codziennie, a i tak by wygrał.
Runaway28 +6
#przegryw #logikarozowychpaskow #rozowepaski #silownia #blackpill
Problemy współczesnych Julek odc. 2137
Problemy współczesnych Julek odc. 2137
Od dzieciństwa wpajano mi katolicyzm. Chciano, żebym był księdzem. Udzielałem się bardzo dużo w kościele, służyłem do mszy itd.
Jakieś pół roku temu zaczęła we mnie kwitnąć wątpliwość w to, że moja wiara jest czymś realnym, że Boga jednak być nie może.
W ostatnim czasie przeczytałem "Błękitną kropkę" Carla Sagana, która wydaje mi się, że mi pomogła. Uświadomiła mi, że ludzie nie są żadnym narodem wybranym, że to że żyjemy jest tylko i wyłącznie kwestią ogromnego przypadku.
Jednak wciąż trapiły... Może to złe słowo. NURTOWAŁY myśli o śmierci, a raczej jak to wygląda.
Natrafiłem na komentarz, który mnie niesamowicie uszczęśliwił. Jego sens był taki, że po śmierci jest to samo co przed narodzinami. Przecież nie mam żadnych wspomnień sprzed narodzin. Nie miałem wtedy świadomości. Po prostu mnie nie było. I nie napełniło mnie to smutkiem. Wręcz przeciwnie - ucieszyło, uspokoiło. Tak prosta myśl a jednak tak dobrze wyjaśniająca zjawisko śmierci...
Piszę to w nie wiem jakim celu. Chyba tylko i wyłącznie w celu uzewnętrznienia i przelania tego uczucia na tekst. Pijcie ze mno kompot xDDD!
A no i jeśli macie książki, które mogą zmusić mnie do takich refleksji, to podajcie tytuły. Nie chciałbym jednak, żeby te książki obrażały osoby wierzące. Żeby były po prostu dobrej jakości :)!
#ateizm #smierc #egzystencjalizm #religia
Ale odnoszę wrażenie, że jakby powoli odpuszczam ten strach. W końcu nie miałem wpływu na swoje narodziny, nie będę miał jakiegoś wielkiego wpływu na śmierć. Moje decyzje mogą co najwyżej trochę przybliżyć lub oddalić ten koniec.
Wieczorne rozkminy trochę mnie teraz rozbudziły, ale jutro niestety praca.
Dobranoc Mirabelko :)!
Komentarz usunięty przez autora