Tutaj plusują Ci którzy podejrzewją u siebie chorobę umysłową.
@wytrzzeszcz Jak katolom kończą się argumenty to jest albo 'pomodlę się za ciebie' albo jest straszenie piekłem
@Kapitalis: przesadzacie z tym #bekazkatoli, modlitwa nic nikomu złego nie robi, a wierzący katolicy w ten sposób pokazują, że przejęli się tematem
@Kapitalis: chyba że piszą w ten sposób, bo skończyły się im argumenty, wtedy ten brainlet to ich wygląd
@Kapitalis: echh biedni zagubieni w zyciu ludzie trzymani w zagubieniu przez sprzedawana im iluzję :<
@Kapitalis w sumie jako ateista zapytam: i co z tego? Jak sobie chcą w coś wierzyć to ich sprawa.
@bircov: @bartmil555: ten tekst jest dobry tylko gdy katolik naprawdę się przejmie. W sytuacji kiedy ma sprawę gdzieś albo robi pasywno agresywne zagrywki, to jest żałosne i tacy ludzie w pełni zasługują na miano brainleta
wierzący katolicy w ten sposób pokazują, że przejęli się tematem
@Kiwiwi: uważam, że równie dobrze mogliby pójść sobie poklaskać, ale wcześniej o tym napisać. Idealny przykład tego, jak można mieć coś bardzo głęboko, ale udawać przejęcie i się pomodlić, żeby samemu sobie wmówić, że coś się zrobiło.
@Kiwiwi: "Drodzy wierzący, jeszcze - na marginesie poprzednich rozmów – specjalnie dla Was słowo na Święto Trzech Króli. Jeśli wielokrotnie powiedzieliśmy Wam, że nie wierzymy, że mamy po temu powody, jeśli nie przekonaliście nas swoimi argumentami, to naprawdę nie mówicie „Będę się za ciebie modlił!”.
Owszem, znamy Wasze wyjaśnienia, że przecież jeżeli nie wierzymy w duszę, to nam nie szkodzi, że się za nią modlicie, że to z dobrego serca, że to wyraz troski. Otóż problem wcale nie leży w tym, że się modlicie, ale w tym, że nas o tym powiadamiacie - bo to jest działanie zaczepne i agresywne.
To tak jak z chłopakiem, któremu daliście kosza raz, drugi, trzeci, a który po tym wszystkim mówi: „I tak będę się masturbował, myśląc o tobie!” Otóż nie miałbym najmniejszego problemu, gdyby ktoś się masturbował, myśląc o mnie. Kiedy jednak przychodzi i mi to mówi, to dokonuje ingerencji w moją bardzo intymną sferę. Nie masturbacją, o której bym przecież nie wiedział - tylko właśnie tą skierowaną do mnie wypowiedzią.
I nie ma znaczenia, czy potem ten ktoś się faktycznie za nas modli (albo myśli o nas w trakcie masturbacji). Agresja (przebrana za "troskę" czy "komplement") zostaje przekazana nie w tym akcie, a właśnie w wypowiedzi, która ma nas brać w posiadanie niezależnie od naszej woli. A właściwie: wbrew niej.
Nie róbcie tego. Serio."
@Ipsy: prawda. A tamto napisałam, bo sama nie wiem jak zachować się w takiej sytuacji, a słowa "pomodlę się za ciebie" słyszałam na ogół z pozytywnym wydźwiękiem od ludzi, którzy mi pomogli
Dobra niech strace robie #rozdajo
Do wygrania
Spotify 60dni
Zasady:
Zapulsowac i
zaobserwowac mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zielonki dupa cicho
Losuje jutro o 21:37