Wpis z mikrobloga

1 534 - 1 = 1 533

Tytuł: Solaris
Autor: Stanisław Lem
Gatunek: Sci-fi
★★★★★★★★★★

W Solaris Stanisław Lem podejmuje jeden z najpopularniejszych tematów literatury fantastycznej - temat Kontaktu. Z obcą cywilizacją, odmienną formą życia, a może po prostu z Nieznanym, tego Lem jednoznacznie nie dopowiada. Być może dlatego Solaris po kilkudziesięciu lat od pierwszego wydania wciąż fascynuje.

-------

Byłam w szoku, że książka została wydana prawie 60 lat temu. A także trochę mi wewnątrz siebie smutno, że dopiero teraz, pierwszy raz wzięłam do rąk książkę Lema.

Bardzo podoba mi się jego styl pisania. Muszę przyznać, że po dłuższym czasie czytania książek popularnonaukowych, mój mózg musiał w jakimś stopniu przestawić się na czytanie literatury pięknej. Wciągnęłam ją w niecałe 2 dni, a rozciągnęło się to tylko przez brak czasu.

Główny bohater przybywa z Ziemi na stację badawczą znajdującą się na planecie Solaris, którą pokrywa cytoplazmatyczny ocean - "odmienna forma życia". Więcej nie chcę mówić, żeby nie psuć fabuły, a z całego serca polecam przeczytać!

#scifi #ksiazka #bookmeter
przecietna - 1 534 - 1 = 1 533

Tytuł: Solaris
Autor: Stanisław Lem
Gatunek: Sci-...

źródło: comment_dAdYTk0wrw4aVo1z9Cp3WXVu5xdcq7Le.jpg

Pobierz
  • 18
@przecietna: Jak Ci sie podobało, bo to jedna z najdojrzalszych jego książek i zjadliwa w porównaniu z późniejszymi traktatami filozoficznymi - swoja droga też warto poczytać bo facet to wizjoner!
Taka tam ciekawostka:
Philip K. Dick uważał że Lem nie istniał i nie możliwe zeby to był jednej człowiek, Ze to jest trzech agentów KGB, którzy pod tym pseudonimem piszą.
No ale Dick .. był bardzo chory
@przecietna:

Z jednej strony zakończenie jest tak zupełnie inne od tego czego uczy nas współczesna popkultura że szczerze mówiąc zaraz po przeczytaniu - byłem zawiedziony.Po pewnym czasie jednak,coś mi zaskoczyło w głowie,dotarła do mnie jego "prawdziwość", to,że istotnie tak mógłby wyglądać kontakt z obcymi formami życia, że zmieniłem osobistą ocenę tego dzieła na jakieś 9/10 xD

Polecam.
Byłam w szoku, że książka została wydana prawie 60 lat temu.


@przecietna: Polecam sięgnąć po więcej sci-fi z tego okresu, większość istniejących obecnie motywów została wtedy wymyślona. A pomysły Philipa Dicka (i jego apteki) to w ogóle będą się powtarzały w gatunku przez jakieś kolejne 50 lat.
Philip K. Dick uważał że Lem nie istniał i nie możliwe zeby to był jednej człowiek, Ze to jest trzech agentów KGB, którzy pod tym pseudonimem piszą.

@Kaeso: czemu tak? Bo wizjoner?

@vanitydomain: o widzisz, nie myślałam nawet o tym - nigdy nie byłam fanką audiobooków. Może w przypadku Lema się przekonam, jeśli polecasz :)

Z jednej strony zakończenie jest tak zupełnie inne od tego czego uczy nas współczesna popkultura
@przecietna:
Lem i Dick szczyt swoich karier osiągnęli w ciekawych czasach. I Dickowi sie nie mieściło w glowie, że ktoś żyjący za żelazną kurtyną może wiedzieć i umieć tyle, że to musi być spisek i to spisek skierowany w niego samego.
I znowu ciekawostka. Dick chorował psychicznie na schizofrenie paranoidalną i w czasie pisania odstawiał leki, a Lema podziwiał, bał sie go i mu zazdrościł. I jak sam gdzieś tam pisał
Dickowi sie nie mieściło w glowie, że ktoś żyjący za żelazną kurtyną może wiedzieć i umieć tyle, że to musi być spisek i to spisek skierowany w niego samego.


@Kaeso: już przed przeczytaniem o schizofrenii, od razu mi się to z nią skojarzyło.

Dziękuję! ( ʖ̯) na pewno go sprawdzę.
@przecietna:
patrz co nakręcono na podstawie jego ksiażek i opowiadan:

Łowca androidów (1982) – na podstawie powieści Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?[5]
Pamięć absolutna (1990) – na podstawie opowiadania Przypomnimy to panu hurtowo[6]
Wyznania łgarza (1992) – na podstawie powieści pod tym samym tytułem[7]
Tajemnica Syriusza (1995) – na podstawie opowiadania Druga odmiana[8]
Impostor: Test na człowieczeństwo (2002) – na podstawie opowiadania Impostor[9]
Raport mniejszości (2002) – na podstawie opowiadania
@przecietna: Dla mnie też, ale to że na podstawei tylu jego ksiażek nagrano takie ie tyle filmów mówi, że to działało na ludzi.
Ostatnio wziąłem do przeczytanie, tak w ramach przypomnienia, "Raport mniejszości".

i to już trąci myszką, znaczy troche anachronizmów tam jest