Wpis z mikrobloga

@CynicznyMarksista: Przekleję swój post z innego znaleziska:

Przede wszystkim wybicie dzików nie zlikwiduje ASF. Epidemiologia ASF nie jest dobrze poznana; to przyznają praktycznie wszystkie poważne źródła. Jest dobrze uzasadnione podejrzenie, że rezerwuarem choroby są hodowle świń, a nie dziki. Wskazuje na to szereg przesłanek. ASF wybuchł dawno temu na Półwyspie Iberyjskim i na Sardynii. Tam po opanowaniu sytuacji w hodowlach i wdrożeniu bioasekuracji choroba wygasała. To nie dziki ją napędzały, mimo
@CynicznyMarksista: W zeszłym roku odstrzelono ok. 170 tys. dzików. W tym roku do końca stycznia ma być wybite 200 tys.
Takie działanie jest przede wszystkim spóźnione. Teraz Niemcy wystrzeliwują swoje dziki, ale oni jeszcze nie mają ASF u siebie i maja o niebo skuteczniejszą bioasekurację. Na nas się mszczą wieloletnie zaniedbania różnych ministrów rolnictwa i różnych rządów, także za czasów PO - PSL, ale to szeroki temat.
@Takiseprzecietniak: Rozjaśniłeś dzięki. Na początku sądziłem że sprzeciw co do zabijania dzików jest związany z samym aktem zabijania a nie innymi przesłankami.

W tym roku do końca stycznia ma być wybite 200 tys.

Jeszcze w 2000 roku dzików w Polsce było ok. 118 tysięcy. W 2017 roku (najnowsze dane, jakie udostępnia obecnie Główny Urząd Statystyczny) ich liczebność wynosiła ok. 214 tysięcy sztuk.


To oni chcą wybić 93% populacji?