Wpis z mikrobloga

Historia jak kupić mieszkanie i żałować 30 minut po wprowadzeniu się.

Siostra koleżanki kupiła wraz z mężem mieszkanie w bloku. Blok powstał zapewne w latach 70, 95% sąsiadów stanowią osoby starsze. Okolic spokojna aczkolwiek lekkie zadupie i dojazd jest problemem. Dla Anny (nazwijmy ją tak na potrzeby tej historii) nie było to problemem, obydwoje z mężem posiadają samochód. Cieszyli się, że będą mieli spokój i ciszę bo jedyne co im może grozić ze strony leciwych sąsiadów to za głośny telewizor.

O jakże się mylili.

Po 30 minutach mieszkania usłyszeli krzyk. I to nie jakiś cichy tylko jakby ktoś nagrywał w mieszkaniu obok następną część Amityville. Oczywiście wyszli zobaczyć kogo i dlaczego mordują. Krzyk się powtórzyl i ewidentnie dochodził z mieszkania obok. Puk puk. Jeszcze jeden krzyk, ten już jak w Pile przy obcinaniu nogi.

Co się okazało? Sąsiadka, pani około 65 lat mieszka z córką. Córka ma jakieś tam upośledzenie umysłowe, nie mówi, nie jest w stanie nic zrobić sama poza krzykiem. I tak krzyczy. Średnio co 15 minut. W nocy krzyczy rzadziej ale z całą pewnością dowiesz się, że właśnie się obudziła.

Anna gadała z innymi sąsiadami ale większość z nich twierdzi, że po tylu latach przywykli albo przez wadę słuchu nie doskwiera im to tak bardzo. W klatce mieszka jedna względnie młoda para, która stwierdziła, że tak, interweniowali w administracji ale nic im z tego nie przyszło bo co mają zrobić? Zakleić buzię "dziecku" (dziewczyna ma około 40 lat ale mentalność 3 latka).

I tak sobie żyją z krzykami.
Kiedy kupowali mieszkanie i remontowali je krzyków nie było. Okazało się, że matka i córka byli w jakimś sanatorium a agentka nieruchomości zapomniała wspomnieć o tej drobnej niedogodności.

#truestory #mieszkanie
  • 31
I tak sobie żyją z krzykami.

Kiedy kupowali mieszkanie i remontowali je krzyków nie było. Okazało się, że matka i córka byli w jakimś sanatorium a agentka nieruchomości zapomniała wspomnieć o tej drobnej niedogodności.


@Spajkodron3000: Są pewne rzeczy, których nie przewidzisz. A do ustroju, w którym niewygodnych ludzi zamykało się w ośrodkach z dala od społeczeństwa raczej nie chcemy dążyć.
A druga sprawa to taka, że przed kupnem mieszkania w "starym"
@depresjawieloryba: @huwer1001: pewnie będą coś kombinować. Problemy są też takie, że np. kiedy matka wychodzi do sklepu to zostawia tą córkę samą w domu. I wtedy ona sobie otwiera okno i krzyczy. Krzyczy dopóki matka nie wróci czyli dobre 30 minut. Ewentualnie jeżeli uda jej się otworzyć drzwi wejściowe to wychodzi na klatkę, staje w drzwiach i też krzyczy. Więc to zwłaszcza na klatce niesamowicie się nosi.
@Sramnapsajakgorucham: Myślę, że są ważniejsze kryteria do sprawdzenia przed kupnem niż obecność samolotów. W latach '90 nie wystarczyło wyciągnąć smartfona i wejść w Google Maps, żeby się dowiedzieć, że działka pośrodku pola jest na linii z pasem startowym oddalonego o 11 km lotniska. Ale widzę, że kolega z bogatszym doświadczeniem w kupowaniu działek, więc może #!$%@?ę głupoty ( ͡° ͜ʖ ͡°)