Wpis z mikrobloga

@Baron_Al_von_PuciPusia do zakażenia ASF dochodzi głównie poprzez kontakt i paszę, trudno, żeby świnie teraz wybierały się z gospodarstw na spacer, poszukać krwi. Za to ĺatwo, żeby dziki znalazły się w okolicy ferm. Pierwsze przypadki ASF przyszły do nas zza wschodniej granicy, właśnie przez dziki, to było dwa lata temu, każdy przypadek u trzody oznacza zapowietrzenie okolicy w promieniu kilku km i pełną anihilację i spalenie resztek trzody. Fermę można zasiedlić ponownie próbnie
@KarmazynowyAstrofizyk: Nie ma przecież żadnej kontroli nad tym co i jak się dzieje z padliną oraz zwierzętami (psami) i ludzmi którzy biorą udział w polowaniu.

Świnie się nie wybierają na spacery, ale ludzie czy psy (lub też inne mniejsze zwierzęta) po strzelaniach mogą znalezć się w okolicy ferm.

Przecież taki właśnie syf zostaje.
https://twitter.com/patryk_wydurski/status/1084211891243749376
BaronAlvonPuciPusia - @KarmazynowyAstrofizyk: Nie ma przecież żadnej kontroli nad tym...

źródło: comment_HxXpdOQdemgOab11px1wz4NO8zUv0OxE.jpg

Pobierz
@KarmazynowyAstrofizyk: Gdzie ja napisałem, że jest niebezpieczna dla innych zwierząt?

Wyraznie wspominam, że może dochodzić do kontaktu świń z padliną i krwią dzików w kontakcie pośrednim. Od samego początku zwraca się uwagę na to, że strzelania tak na prawdę mogą sprzyjać roznoszeniu się choroby z powodu niezachowania sterylnych warunków.

Co dobitnie widać na zdjęciach.
rozumiem że rolnik z kilkoma świniami jeździ taką furą?


@bsl: Pewnie, że nie. Przyczepką najpierw pozwozi zabite dziki, pózniej odpowiednio zdezynfekuje ją (albo i nie) i będzie woził świnki na targ.

Zresztą po strzelaniu wpadnie do siebie na ferm, oczywiście po przebraniu i najlepiej spaleniu ubrań, które były opryskane krwią zabitych dzików (albo i nie) i będzie karmił swoje świnki.

Tak będzie.
@bsl nie, jedzie takim.

Ogólnie tylko bogatsze gospodarstwa stać na własny transport i się w ogóle decydują na transport kilku sztuk. To sporo kosztuje, poza tym każdy transport musi być ważony na wadze z aktualną legalizacją.

Przepisy na fermach hodowlanych są rygorystyczne, tym bardziej w wypadku zapowietrzenia w sąsiedniej okolicy. Należy wtedy zgłaszać każdy transport, pod groźbą grzywny. W wypadku naruszenia granicy terenu zapowietrzonego, transportowaną trzodę należy zabić, a samochód odkazić i
KarmazynowyAstrofizyk - @bsl nie, jedzie takim.

Ogólnie tylko bogatsze gospodarstwa ...

źródło: comment_kUpyB3c2mkFeD7cAx7zkUHD6sqMzHZ8H.jpg

Pobierz
@bsl dokładnie tak się to powinno odbywać, płacisz, za transport, badanie, ważysz i wio.

@Baron_Al_von_PuciPusia

Wprowadzonych rozwiązań w zakresie stosowania biosaekuracji nie dostosowano do rozdrobnionej struktury gospodarstw - w 93 proc. były to małe gospodarstwa utrzymujące do 50 sztuk świń. Nie mogły one sobie pozwolić na wprowadzenie koniecznych zabezpieczeń, bowiem średni koszt dostosowania gospodarstwa do wymogów biuoasekuracji szacowano na ok. 33 tys. zł. 


To byłby cud gospodarczy, na takim gospodarstwie można zarobić