Wpis z mikrobloga

@Ziombello: Jestem kompletnym laikiem, ale myślę o czymś takim, jak separacja zakładów penitencjarnych. Pierwsza - dla sprawców przestępstw z udziałem przemocy i innych. Te drugie są lżejsze i stawia się tam na to, żeby pobyt w zakładzie nie rujnował życia, choćby po to, żeby niepłacący zobowiązań mogli w takim półotwartym zakładzie pracować i mieć z czego spłacać to, co spłacać powinni.
Dla sprawców przestępstw z użyciem przemocy - dwa rodzaje zakładów.
@Slucham_psa_jak_gra_: Nie sądzę, by podnoszących głos krzykaczy (większość komentujących) rzeczywiście obchodziło "bo nie może być tak, że ktoś, kogo państwo miało pięć lat pod opieką" (...). Rzecz w tym, że najskuteczniejszy na świecie system resocjalizacji (mierzony obiektywnie lczbą osób wiezionych, którzy jednak do niego potem wracają) to system skandynawski. Czemu to by nie przeszło? Bo ludziom nie zależy na bezpieczeństwie tak, jak na zemście. W Polsce niewiele osób zdaje sobie sprawę,
@biliard: Niestety to o zemście jest boleśnie prawdziwe. Ale pospólstwo *chce* cyrku a nie go potrzebuje. Nie przywrócimy nikogo na łono społeczeństwa skacząc mu po głowie. A system skandynawski między innymi jest tak skuteczny dlatego, że więzienie nie różni się zwykle bardzo od życia. Jest praca, jest sklep, po prostu zamiast żonie taki Casper czy Jørgen melduje się wieczorem nie żonie, a klawiszowi. I to działa, bo nie tworzymy "więziennej społeczności".
@Slucham_psa_jak_gra_: Racja. Dlatego obawiam się, że nie jesteśmy gotowi na skuteczną walkę z przestępstwem. Skończy się na... rozwiazaniach typu deklaracja ministra o zaostrzeniu kar (i nieistotne jest, że badania pokazują, iż nie powoduje to skutków; liczy się show ku uciesze motłochu).
Polski ustawodawca niestety nie przewiduje sytuacji, w której osadzony chory psychicznie wychodzi na wolność. No chyba, że kwalifikuje się do ustawy o bestiach. W innym wypadku - ruszaj w świat. My zabezpieczyliśmy Cię farmakologicznie na czas odbywania kary, mogłeś nawet pogadać z psychologiem, terapeutą. Done. Powiedzieć, że resocjalizacja w Polsce kuleje, to jakby dać jej komplement. Nie ma w SW nic co przypominałoby resocjalizację, jest tylko pozbywanie się problemu. I znów wykłada
@hedge_hog: Nie chodzi tylko o chorych psychicznie, ale o wszystkich osadzonych. Ktoś żyje wiele lat w zupełnie innym świecie, pewnego razu otwierają mu drzwi celi, kupują nowe ubranie, zwracają rzeczy osobiste i wypuszczają w świat. W zupełnie dla niego obcy świat! Świat, który poszedł do przodu kiedy on robił wszystko na gwizdek o stałej porze. Teraz jest zagubiony i najpewniej nie ma nikogo, nawet dla zupełnie zresocjalizowanej osoby to cholernie trudny
@Slucham_psa_jak_gra_
Jasne, zgadzam się z Tobą w stu procentach. Tylko widzisz, oni najczęściej wcale nie chcą się przygotować do tego wejścia w nowy świat. Co wiecej, przerażająco duża część siedzenie pod celą uznaje za sens swojego życia i jasno deklarują, że dają sobie na wolności max 3 miesiące, no chyba, że przymrozki szybciej przyjdą, to nie będą czekać... i takim osobom nawet najwspanialsze programu, ustawy i specjaliści nie zmienią nastawienia i motywacji.
@hedge_hog: I to dobrze byłoby zmienić mądrym programem pracy z psychologiem, wychowawcą, kompleksowym projektem przywrócenia tego człowieka społeczeństwu.
No i za recydywę przestępstwa z użyciem agresji i przemocy, jak pisałem wyżej - dożywocie w więzieniu, które jest tylko przechowalnią ludzi.
@Slucham_psa_jak_gra_
Przebycie i zmiana osobowości dysfunkcjonalnej wymaga ogromnego nakładu pracy i wysiłku (no nie będzie im się chciało, skoro nawet palenia czy alko nie chcą rzucić), wglądu w siebie i obserwacji swoich zachowań reakcji (ogólna populacja ma z tym problem, a co dopiero osoby, których rozwój został zaniedbany najczęściej), a także samokontroli i samodyscypliny (chyba nie muszę tłumaczyć)