Wpis z mikrobloga

Ooooghhh.... Aghhhh..... Jezusie chrystusie nazareński, dzieciątko boże.....

Ale się najadłem... #100obiadow

Burgery, czy kuchnia taka amerykańska trochę. Zdjęcie zrobiłem, bo ładnie wyglądały, jak narazie chyba najładniejszy obiad i o ludzkiej jeszcze porze.

Dlaczego burgery? W lidlu była krówka w dobrej cenie. 4 złote za 220 gram krówki. Wychodzi jakieś niecałe 20 za kilogram, przy wołowinie! Ktoś może powiedzieć, ok, ale jakiej jakości była ta wołowina. To już mogę mu odpisać, że nie ważne, była dobra w #!$%@?.

No ale burger burgerowi nierówny. Z czym był mój? Lista składników:
- Krówka, dwa kotlety po 110g jeden, która część? #!$%@? wie, na pudełku nie napisali. Były dobre, tylko trochę płaskie, więc wyciągnąłem i sam ugniotłem takie trochę grubsze.
- Ser topiony. Znaczy to w sumie nie ser, tylko jofilizo... no, że sos serowy tylko w postaci stałej. Taki w plasterkach. Nie pamiętam jak do się dokładnie nazywa.
- Cebulka. Wrzucona na patelnie dosłownie na chwilę, by zabić ostrość. Trochę tej ostrości niestety brakowało.
- Pieczarki zarumienione już ładnie na patelni.
- Ogórki ostro słodkie, znane z poprzednich obiadów. Cały czas ich używam, a to dlatego, że są zajebiste.
- Bułeczka, w lidlu się chyba chłopska nazywała, ale ręki, ani #!$%@? uciąć nie dam. Jest zdjęcie to można poszukać. Dobra była.
- Sos prosty, bo nie chciało mi się wydziwiać. Majo, trochę kepuczu, trochę sosu pomidorowego i trochę czosnku. Dupy nie urywał, ale był dobry.

Koszt całości. Kurde. W sumie tanio. 4 złote za krówkę, ze 2 za buły, jedna cebula, łyżka majo i pół łyżki kepuczu. Ząbek czosnku i jeden pomidor. A. Wyżej o pomidorze zapomniałem. To był, ale taki zwykły, nic z nim nie robiłem. No i jeszcze łyżka tych ogórków i ze trzy łyżki oleju poszły do smażenia i trochę masła do pieczarek (pieczarek użyłem trzech) aby lepsze były. A to jednak nie tanio. Bo masło drogie. Ale tak podliczając już wszystko, to na oko nie więcej jak 15 złotych. Niby na obiad dla jednej osoby jak się samemu robi to dużo, ale to był obiad dla dwóch osób. Ja po prostu jestem żarłokiem i grubasem. I zjadłem wszystko sam.

Smak, oj dobre były. tutaj takie 7/10. Nawet 7 i pół plusa/10. Z #100obiadow jak narazie najsmaczniejsze. A ten pół plusa to nie minus, po prostu na 7+ nie zasłużyły, ale lepsze niż ot zwykła 7/10. Pieczarki, cebula i mięsa smażone, do tego ser. Więc strasznie tłuste. Sos, pomidor i ogórki super przełamywały swoją kwaśnością całość, plus ogórki dawały jeszcze słodyczy. Ładny bukiet smaków się zrobił, burgery się nie nudziły i były dobre do samego końca.

Wygląd.
No tutaj 8/10. Takie fajne wyszły, wyższe, ale dało się je ścisnąć, dzięki czemu dobrze się je jadło i nie uświniało wszystkiego dookoła. Bułka dużo dała. Ładna, ciemna z tym jasnym przekrojeniem. Zresztą jest zdjęcie.

Jak ja to robiłem tak w sumie.
W sumie łatwo.
Pieczarki zarumienić na patelni. Na maśle. Trochę soli (dla smaku i by wilgoć szybciej wchłonęła), trochę pieprzu. Wyciągnąć na bok. Na tę samą patelnię cebula w krążkach, tak na chwilę tylko. U mnie to była na tej patelni z 15 sekund.

Kotlety. Smażone raz na jednej stronie, raz na drugiej. Tylko. Bo jak jedna strona się zrobiła, i przekręciłem, to położyłem ser na tej zrobionej. Niepotrzebnie przykryłem całą patelnię. Znaczy mogłem, ale na krócej. Zaraz cały ser się rozpuścił i zalał kotleta. Dlatego na zdjęciu prawie nie widać. Koniec końców wyszły dobre. W środku jeszcze było widać delikatnie różowego.

Kolejność składania:
- Dolna część bułki
- Plaster sera
- Dwa plastry pomidora
- Pieczarki
- Ogórki, część
- Kotlet z serem na wierzchu
- Ogórki, reszta
- Sos, polał się po wszystkim
- Górna część bułki.
- Czy ja o czymś zapomniałem?
- Cebula, pomiędzy pieczarkami i pomidorem

No i tak powstał mój burger. Do mojego ulubionego burgera dużo mu brakowało, ale nie miałem sera pleśniowego lazu, sosu chrzanowo-żurawinowego, gruszki i prażonych orzechów. No i sałaty. Ale i tak był dobry. I się najadłem porządnie, więc dwie normalne osoby, albo 6,66 dziewczyn na diecie by się na luzie najadło.

Tak więc 4/100 poszło. A może 3/100? Kurde, sprawdzę i wrzucę potem w komentarzu, bo się pogubiłem lekko.
GarGalin - Ooooghhh.... Aghhhh..... Jezusie chrystusie nazareński, dzieciątko boże......

źródło: comment_BsYprOyXlAE3tDOG6lKEArxN07btLRhj.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz