Wpis z mikrobloga

Ostatnio doświadczam bardzo wiele skrajnie nieprawdopodobnych sytuacji.

Poczynając od dzisiaj. Kumpel z 8-9 lat temu miał jakiś tam numer telefonu. Potem zmienił na inny. Ja ten stary numer ciągle miałem w książce razem z nowym.
Dzisiaj dzwoni do mnie kumpel. Odbieram, jakiś starszy głos w słuchawce.. pomyłka. Sobie myślę ki czort. Ukradli mu telefon ?
Sprawdziłem rejestr połączeń.. dzwonił jego stary numer.
Ten numer który miał lata temu, przepadł, potem został na nowo uwolniony, ktoś go dostał. i akurat ten ktoś pomylił się przy wybieraniu numeru i dodzwonił się do mnie! No jakie jest prawdopodobieństwo czegoś takiego ?

A to innym razem jadę na tygodniu o 1:55 samochodem i chciałem podjechać sobie na taką fajną miejscówkę na samym obrzeżach miasta w lesie gdzie jest widok na zalew. Zima gruba drogi białe pada śnieg.. Jestem tylko ja las, światła samochodu, śnieg. Wtem z naprzeciwka jedzie jakieś auto.. będąc od niego jakieś 200m skręcił w tą drogę na tą miejscówkę. Praktycznie w tym samym czasie co ja chciałem. W promieniu kilometrów nie było żywej duszy.

Jadę dalej... jest po 2 już, myślę sobie pojadę sobie boczną drogą gruntową, tak o, którą omija się korek na jednej z głównych ulic, wyskakując w dzielnicy domków jednorodzinnych i potem do głównej.. nawet za dnia gdy nie ma godzin szczytu rzadko zdarza się tam trafić na inne auto jadące z naprzeciwka. Zgadnijcie co.. w tym samym momencie co ja jechałem tą droga z naprzeciwka jechał inny samochód i spotkaliśmy się w połowie drogi.. i musieliśmy kombinować bo dwa ledwo co się koło siebie mieszczą. Na tygodniu, po 2 w nocy w tym samym czasie gdzie brak jest sensu korzystania z tej drogi bo nie ma w ogóle ruchu żadnego.

Dalej o 2:57 rano, przejeżdzałem obok bloku eks. W całym ogromny 10 piętrowym i długim bloku tylko u niej paliło się światło i zgasło kilkanaście sekund później.. położyła się spać akurat w momencie jak ja przejeżdzałem obok jej bloku a było to całkowcie na totalnym spontanie o 3 rano, gdzie ja nawet nie jechałem w kierunku jej bloku tylko pojechałem się przejechać gdzieś dalej i będąc blisko stwierdziłem że sobie przejadę koło jej bloku. mało tego. ona nigdy w tych godzinach nie jest na nogach.

What the hell is going on ?

#ciekawostki #zbiegokolicznosci
  • 5
@Azura: Jestem pewien, że nie, bo mam to wszystko udowodnione. W samochodzie mam wideorejestrator, stąd pamiętam godziny bo to sprawdzałem. na telefonie też jest rejestr połączeń. także wszystko to co opisałem mogę udowodnić czarno na białym.
mogę napisać jeszcze dalej.. moja była, zanim ją poznałem jakoś na rok wcześniej.. w pracy musiałem być w bloku w którym mieszka.. blok ma 10 klatek.. zgadnijcie w której klatce musiałem być ? w tej w której ona mieszkała. Musiałem też być w innej części miasta również w bloku... okazało się, że w tym bloku w tej samej klatce mieszka jej siostra. A te dwa przypadku tj jej blok i blok jej