Aktywne Wpisy
Czy zawsze, w każdej #pracbaza musi się znaleźć jakiś ciężki typ co nie chce się integrować? Nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji w której ktoś stawia alkohol i jedzenie, a ktoś inny nie chce brać w tym udziału. #bekazpodludzi #zalesie
Wisimiwur +224
Tutaj znajdziesz mój pierwszy post o zmianie którą przechodzę. Dowiesz się z niego kim jestem i co planuje.
____________________________________________
tl;dr
Cześć Tobie!
Wydaje mi się, że porywam się z motyką na słońce. Temat, który dzisiaj omówię nie należy do łatwych. Nie ma idealnego rozwiązania, a to co przedstawię poniżej może wydać Ci się kontrowersyjne. Opowiem trochę o moim doświadczeniu. O tym na czym wspólnie z żoną oszczędzamy. Na czym nie oszczędzamy (chociaż z tym to tak nie do końca jest) i na czym chciałbym w życiu oszczędzać. Zapraszam do lektury
Dlaczego oszczędzamy
Pierwsze pytanie, przy którym nie można przejść obojętnie. Pytanie dość oczywiste, że każdy z nas zna na nie odpowiedź. Ale czy na pewno? Pierwszą myślą, która przychodzi mi do głowy, to oszczędzanie, żeby nazbierać na kupno domu, zmianę samochodu, zmianę telefonu, kupno garnituru czy nowego laptopa. Może remont mieszkania. Możliwości jest od groma i każdy, kto oszczędza – często też Ci, którym to nie wychodzi – ma mniej lub bardziej określony cel.
Trochę inaczej ma się sprawa, gdy spojrzymy na to wszystko z innej perspektywy. Jeszcze lepiej, gdy jesteś w sytuacji zbliżonej do mojej. Nie ważne ile zarabiasz, bo i tak masz mało oszczędności. Ba! Czasem nawet ciężko jest dotrwać do końca miesiąca. Zadaję sobie wtedy pytanie jak ja to robię. Jak jestem w stanie wydać tyle pieniędzy – i co najważniejsze – nic z tego nie mieć. Odpowiedź jest tylko jedna – KONSUMPCJA
Odpowiedź na pytanie dlaczego oszczędzamy nie jest prosta. Oszczędzamy na konkretny cel, ale nie tylko. Oszczędzamy też, żeby udowodnić sobie, że jesteśmy w stanie coś osiągnąć. Oszczędzamy, żeby wyrobić w sobie zdrowy nawyk jakim jest oszczędzanie. Oszczędzamy, żeby uświadomić sobie na co wydajemy pieniądze i dlaczego często na takie głupoty.
Na czym oszczędzamy
Oszczędzamy najczęściej na sobie. Rezygnujemy z drogiego jedzenia. Unikamy kupowania słodyczy. Czasem nawet przenosimy się z piwa Kraftowego na Harnasia. Sic! Nie kupujemy sobie drogich ubrań. Nie jemy na mieście. Kupujemy produkty mięsno-podobne, warzywno-podobne, czekolado-podobne. Robimy to, bo jest taniej.
Potem zauważymy, że za dużo pieniędzy nam nie przybyło. Przygotowujemy kolejny plan. Sprawdzamy ile na co wydajemy tyle pieniędzy. Ile kosztuje nas czynsz, ogrzewanie, benzyna, bilet na pociąg czy opłaty za telefon. Szukamy oszczędności wszędzie, gdzie się tylko da. Dochodzimy nawet do takich skrajności jak prąd na kartę (kiedyś była taka opcja, nie wiem jednak, czy wciąż jest dostępna). Albo decydujemy się na tani abonament na telefon z gorszymi warunkami.
Po takim działaniu nie mamy już nic z życia, a oszczędności wciąż nie przybywa. Albo raczej nie przybywają w tempie, jakbyśmy tego oczekiwali. Nie daj Boże, żeby wtedy szlag trafił Ci samochód albo pralka. Wszystko co nazbierałeś, będziesz musiał wydać. Frustracja wtedy to za mało. Kwestią czasu jest, jak rzucisz to i wrócisz to poprzedniego standardu. Bo co za różnica? I tak nadal nie masz oszczędności, a przynajmniej masz trochę przyjemności z życia.
Na czym ja oszczędzam
Tytuł powinien brzmieć raczej na czym my oszczędzamy. Ale o tym zaraz.
Jak już zapewne wiesz, nie jestem dobry w te klocki. Oszczędzanie i gospodarowanie pieniędzmi to moja pięta Achillesowa. Zdaję sobie z tego sprawę. Tutaj należy się ogromny ukłon w kierunku mojej piękniejszej połówki. To ona trzyma oszczędności na wodzy i to ona pokazała mi, na czym warto oszczędzać. Zdradzę wam pewien sekret. Mamy taki układ. W skrócie – ona oszczędza – ja wydaję. Układ korzystny dla obu stron. Uwierzcie mi.
Przechodząc do meritum dzisiejszego postu; żeby zaoszczędzić:
- robimy zakupy przez Internet. Nie chodzi jednak o jedzenie. W sieci kupujemy artykuły do pielęgnacji, kosmetyki. Ostatnio nawet w ten sposób kupiłem orzechy na próbę i dobrze na tym wyszliśmy. Żona zaś zaczęła robić zakupy odzieżowe – mnie jeszcze nie przekonała do tego.
- kupujemy rzeczy w promocji. Dla przykładu - chyba jeszcze w wakacje kupiłem kawę w promocyjnej cenie niższej o jakieś 35%. Kupiłem jej tyle, że teraz zostały jeszcze dwie paczki. Podobnie działam przy proszkach do prania czy pampersach dla małego.
- do obiadu staramy się kupować produkty, które w danym momencie można nabyć w promocyjnej cenie lub jest na nie sezon.
- unikamy kupowania rzeczy na siłę. Warto jest się zastanowić nad tym, czy na pewno dana rzecz jest Ci niezbędna.
- do pracy dojeżdżam autobusem. Bilet kwartalny kosztuje mnie ok 350zł. Gdybym dojeżdżał samochodem, to tyle wydałbym prawdopodobnie w miesiąc, może półtorej na benzynę. A, że pracuję w centrum aglomeracji to musiałbym zapłacić jeszcze ok. 170 zł za parking za miesiąc – albo zdecydować się na spacer każdego dnia.
- Idąc na zakupy zawsze bierzemy swoje siatki. Żona nawet mi taką jedną uszyła. Nazywa się tasia na łobiod do szychty.
Na czym NIE oszczędzam
Na początku wspominałem o tym, że pewne moje działania mogą wydać Ci się kontrowersyjne. Przypomnij sobie treść całego postu. Raczej nic Cię nie zaskoczyło. Trzeba to zmienić. Liczę jednak na to, że poniższe słowa, nie będę jednak dla Ciebie zaskoczeniem.
Nie oszczędzam na rodzinie. Dla mnie oni są najważniejsi. Wspólnie spędzony czas. Wspólne wypady. Wspomnienia, zdjęcia i pełne radości uśmiechy. Na tym po prostu nie powinno się oszczędzać. Oczywistym jest mierzyć siły na zamiary. Jeżeli nie stać mnie na tydzień w hotelu Gołębiewskim, nie biorę kredytu. Szukam alternatywy. A, że z żoną kochamy przyrodę, to nie jest to takie ciężkie.
Inwestuję w siebie. Co prawda nie lubię chodzić kupować sobie ubrań, ale jak już muszę, to staram się kupować je w jak najlepszej jakości. Przez wiele lat każda kupiona przeze mnie para butów po sezonie lądowała w śmietniku. Nie ważne, czy były to trampki do szkoły, buty do biegania, buty zimowe czy nawet glany. Wszystkie lądowały w tym samym miejscu. Dopiero niedawno udało mi się znaleźć firmę, której buty nie rozlatują się po jednym sezonie. Zapomniałem dodać, że to nie kwestia nie dbania o nie. Wszystkie moje buty przecierają się w tym samym miejscu. Jestem w stanie wydać kasę na kurs języka obcego. Jeżeli będę mieć z tego korzyść. Kupuję książki, których przeczytanie da mi korzyść, lub po prostu sprawi przyjemność.
Dbam o to, co już mam. Telefon miałem 3 lata. Dopiero parę dni temu zdarzył się przykry wypadek i muszę teraz szukać nowego. Gdyby nie to, mógłby mi służyć lekko jeszcze z rok jak nie lepiej. Musiałbym tylko kupić nową baterię. Dbam też o wszystkie inne rzeczy, żeby mogły mi służyć jak najdłużej w jak najlepszej jakości.
Na czym chcę oszczędzać w przyszłości
Kojarzysz Zero waste? To Ci ludzie, co do knajpy chodzą z własnym kubkiem albo nie biorą reklamówek jednorazowych Trochę korzystam z ich patentów. Chciałbym, żeby takie zachowania kiedyś były standardem. Ostatnio w radiu wspominali o inicjatywie babciowych rozwiązań. Opowiadali o tym, co 30, 40 lat temu było standardem, a teraz staje się współczesną modą. Nasze babcie były protoplastami zero waste.
Marzy mi się dom, ale nie taki po prostu dom. Taki zero emisyjny. Z kolektorami słonecznymi, wiatrakami. Z ekologiczną oczyszczalnią ścieków. Z urządzeniem do przetwarzania deszczówki w wodę do podlewania kwiatków. Chciałbym mieć tam ogródek z grządkami pełnymi kartofli, buraków, marchewek. Ze dwie jabłonki, śliwkę i gruszę. Może nawet orzech. Żeby nie musieć już tego kupować, bo miałbym swoje.
A na czym Ty oszczędzasz?
____________________________________________
Dziękuję, że jesteś już tutaj. Chcesz więcej? Zaobserwuj #ehisedi <- opowiadam o moich zmaganiach ze zmianą nawyków i o tym jak przechodzę przemianę na lepsze. Przedstawiam pomagające mi w tym rozwiązania. Opisuję ich działanie i własne doświadczenia.
Życzę Ci miłego dnia i do zobaczenia następnym razem.
#rozwojosobisty #motywacja #psychologia #finanse #oszczedzanie #pieniadze dzisiaj też #ekologia
A bylem pozytywną inspiracją chociaż? ;)
Mógłbyś napisac 3-4 zdania skrótu? ta ściana tekstu mnie przeraża ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślałem, że ten skrót stosuje się, gdy chcesz skrócić długi tekst znajdujący się poniżej.
Mniej natomiast oszczedzam na
Czy to nie jest czasem tak, że w obu akapitach piszesz o tym samym? Twierdzisz, że drogi samochód, super komputer czy telewizor nie jest inwestycją. Dla Ciebie pewnie i tak jest. ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Pamiętaj jednak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla osoby, która uczy się grafiki komputerowej dobry komputer to podstawa.