Wpis z mikrobloga

@AlbertRosenfield Zawsze sobie wyobrażam Krawczyka jako bohatera kina akcji. W skórzanym płaszczu, przeładowuje swojego niezawodnego kałacha, tuż przed rozwiązaniem całej akcji. Zakłada czarne okulary, mruczy pod nosem "Niech żyje bal", #!$%@? drzwi z koła i zaczyna #!$%@? ()