Wpis z mikrobloga

Ringo do podpalenia, Austria XVII wiek. Żelazny pierścień wewnątrz plecionki słomy i lontu.

Przez gry i filmy mamy niezbyt rzeczywisty obraz płonących strzał. Tradycyjne strzały przy wypuszczeniu z łuku gasną. Na reliefach asyryjskich można zobaczyć, że obrońcy rzucają pochodnie albo kawałki drewna. Prawdziwe płonące strzały to byłby grot stworzony przez trzy schodzące się druty w gruszkowy kształt, do którego wkładałoby się tlący węgiel albo drewno, które wraz z pędem i powietrzem nie gasłoby.

Muzeum

#smoczautopia - Tag do obserwowania. Przegląd przedmiotów z różnych muzeów czasem z dłuższym komentarzem.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #artefaktnadzis #gruparatowaniapoziomu #militaria #myrmekochoria
Pobierz
źródło: comment_gsCzi6n9LTN9Xg2NfcZ0De2OuVnCdgAC.jpg
  • 11
@Aspirrack: Większość używa współcześnie jakieś chemicznej mieszanki nałożonej na strzały i jakiś materiał oblepiony wokół grotu, ale przez to balans jest zaburzony i masa strzały nierówno rozprowadzona. Do "przestrzeni" miedzy drutami wkładało się skrzące drewno albo węgiel. Strzelało się i pęd powietrza nie gasił a żarzył i po wbiciu się w łatwopalny materiał (strzechy/słoma) zapalał.
@myrmekochoria: gościu co ty bredzisz. Mechanika przekazania energii strzale jest taka sama w łukach teraz jak była kiedyś. Jeśli myślisz, że kiedyś ludzie nie znali łatwopalnych materiałów to idź rzucać kamieniami w dinozaury. Zrób eksperyment i zrób strzałę technikami stosowanymi przez Rzymian i zrób płonącą strzałę stosując saletrę, siarkę i węgiel. Diametralnie zmienisz swoje poglądy.