Aktywne Wpisy
fanmarcinamillera +273
Bosak właśnie potwierdził, że Konfa jest za wyjściem z UE . No to słucham Konfiarze, jeżeli nie UE, to do jakiego bloku ma należeć Polska? Odpowiedź w próżni nie wchodzi w grę, bo jest zwyczajnie debilna.
Nie wiem, choć się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°) #neuropa #4konserwy #kanalzero #konfederacja #polityka
Nie wiem, choć się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°) #neuropa #4konserwy #kanalzero #konfederacja #polityka
Linnior88 +3
Skąd bierzecie chęci do życia ?
Temat do dyskusji:
Niedawno ukończyłem Naruto oraz Naruto Shippuden, oglądałem same odcinki zgodne z mangą trzymając się kanonu, który wytyczał mi mój dobry przyjaciel. Fillerów nie oglądałem, skupiałem się tylko na kanonie.
W internecie, recenzjach, na filmach na youtube znalazłem mnóstwo opinii mówiących o tym, że Naruto do walki z Painem reprezentowało wysoką jakość, a potem zaczęło się staczać. Niestety żadna z tych osób nie rozwijała tej myśli, a jedynie napominała coś o błędach logicznych, czy „to już nie to samo”. I jestem szczerze mówiąc bardzo zdziwiony i zaskoczony tymi opiniami.
Jak dla mnie to właśnie po walce z Painem mamy (przynajmniej moim zdaniem) jeden z najlepszych arców, czyli spotkanie 5 kage. Zostaje nam wyłożony cały polityczny zagajnik, który dotychczas był tylko niemrawym tłem, Tobi w końcu przedstawia cały plan chwytania ogoniastych bestii, w dodatku mamy też przedstawiony świetny motyw reinkarnacji chakry synów mędrca sześciu ścieżek, coś na co autor zwracał ukradkiem uwagę kreując postać i Naruto i Sasuke (jako ying i yang).
A sama 4 wojna to ogromny rozmach emocjonalny i pokazanie mocy i doświadczenia bohaterów z jak najlepszej strony. Każdy ma tu swoje 5 minut, wskrzeszenie zmarłych przyjaciół i rodziny to cios emocjonalny ze strony Kabuto, a sama walka z dziesięcioogoniastym prezentuje jedną z najlepszych sekwencji widowiskowych w całej serii. W dodatku jestem w szoku, że w samej wojnie doszło fabularnie do wielu przetasowań i zaskoczeń (jak akcja z czarnym Zetsu, czy tożsamość Masked Mana)
Zastanawia mnie więc jakim cudem są te opinie o spadku formy. Czy jest tutaj ktoś kto reprezentuje ten pogląd i chciałby ze mną podyskutować na spokojnie i bez nerwów? Od razu ostrzegam, że bronię swojego zdania zaciekle (taki już mój styl dyskusji w internetach), ale chciałbym po prostu przedyskutować te sprawy. Bo możliwe, że coś mi ukmnęło, albo odwrotnie, to komuś coś umyka i nie dostrzega geniuszu przedstawionej historii, wobec czego trzeba naprostować pewne sprawy.
Pozdrawiam
Ogólnie walka z Painem. Największy kozak wśród kozaków. Krzysztof Jarzyna świata Naruto. Chwilę później okazuje się, ze człowiek który go pokonał jest pionkiem przy Raikage i innych nowych postaciach.
Sama wojna. No tutaj start fajny, ale potem walki spłycone do minimum, albo pominiętę. No i sama walka.
A potem? No właśnie dalej taki był :D Nadal miał dar do wykrywania hipokryzji w poglądach antagonistów (np. cały odcinek w podświadomości Obito, w którym dyskutowali na temat racjonalności jego planu). Ale potem już nie był mały, bo seria właśnie pokazywała jak swoje słabości przezwyciężał.
Co do kolegi wyżej to nawet nie chce mi sie dyskutować bo takim nigdy nie dogodzisz.
Potem poziom był w miarę równy, aż do momentu gdy weszła wojna - nagle fabularnie Naruto się rozkraczył na tyle wątków, że zaczęto je maksymalnie spłycać. Nie nadążano też z
Postaci 1 planowe w Naruto to kpina zaczynając od Sakury ( która była już w 1 serii drażniąca), a potem coraz więcej postaci zaczynało.
Co do walk. Pokazali bardzo dużo postaci z Edo Tensei. W końcu walki z
A dlaczego nie? Skoro chakra łączyła świat fizyczny z tym duchowym, przez co możliwe były takie techniki jak Edo-tensei, pieczętowanie dusz innych osób, czy pośmiertne dawanie darów chakry, to czemu z tego nie skorzystać? Zwłaszcza, że plan
Zaraz zaraz, czy ty masz pretensję do autora o to, że śmiał w końcu przedstawić cały polityczny zagajnik w Naruto, który dotychczas był tylko niemrawym tłem? xDD Gwoli ścisłości, to nie tak że Konoha była najsilniejsza. Owszem
Ale konkretnie... Jakie kombinowanie? No to oczywiste, że ninja musiał z kimś walczyć, w końcu autor chciał wprowadzić poczucie,
Następny proszę!
" potem sprowadzenie wszystkiego do tego, że i tak jak zawsze walczyć będą bossowie i tak na prawdę ta cała wojna nie miała żadnego sensu, bo równie dobrze od razu mógł zacząć walczyć Naruto vs Madara."
Powiedz mi co z tego zdania wynika, i jak mogę się do tego konkretnie odnieść? Pytam śmiertelnie poważnie. Mówisz, że masz problem
I odnośnie krytyki wobec mnie odpowiem ci tak:
Z perspektywy czego ta krytyka, z technicznego, czy z punktu widzenia logiki samej dyskusji?
"logiki samej dyskusji?"
Tak, logiki samej dyskusji, bo skoro twoim argumentem jest "ta postać jest nudna" oraz "" potem