Wpis z mikrobloga

@Moris299: i co? Nie bralbys malowanego? Jak do mnie koleś przyjechał po auto za 6500 i zaczął pajacować o rdzę na podwoziu (nalot) oraz wyciągnął miernik by mierzyć 20 letniego strucla to mu pokazałem którędy do wyjścia :D
@Adasi: U mnie do 17 letniego auta, podjechał z komputerem, łączył się chyba z 30 minut, bo coś mu nie banglało, a potem każdą zakładkę sprawdzał z osobna w poszukiwaniu błędów. Oczywiście pod auto nie raczył się nawet schylić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ziemniag: A co to już nie można sprawdzić czy auto nie składa się z 2? A co jeśli jest składakiem, który się na progu zwalniającym złamie w pół? Też bym sprawdzał auto za 3k miernikiem bo czemu niby nie? Dla mnie np informacja że auto ma dwie warstwy lakieru na błotniku to byłby plus :) Nawet gdzieniegdzie szpachla nie stanowi problemu w tej cenie. Miernik to tylko dodatkowe narzędzie do szybkiej
@nacpanazielonka @krissrusz: jeżeli czyimś kryterium jest grubość lakieru przy zakupie fury za takie pieniądze to jest po prostu głupi lub nie ma pojęcia o autach i nie powinien kupować sam. Dodam tylko że mój Janusz miał jak byk na zdjęciach inny kolor pod maską i inny kolor nadwozia. Ciemnozielony z białym trudno pomylić.
@Adasi: No, ale jak inaczej chcesz sprawdzić czy auto nie jest po dachowaniu lub spawaniu z dwóch innych? Skanerem w oczach? W starych autach za kilka tysięcy to właśnie korozja i ryzyko wpadki ze składakiem zalepionym pianką lub dawnym rozbitkiem to największe ryzyko. Reszta jest w miarę łatwa do ocenianie gołym okiem. Wbrew pozorom czujnik za 100zł + odrobina wiedzy już dużo daje. Janusz kupując 20letniego passata nie będzie kupował jakiś
@krissrusz: podczas normalnych oględzin pojazdu. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia nie powinien kupować sam no chyba że jest głupi jak pisałem. Miernik i czepianie się o szpachle oraz #!$%@? nie sprzedającego nie jest konieczne. Pierwszy raz sprzedawałem takie tanie auto i już wiem że nigdy więcej, najgorszy sort klientów. Grubość lakieru na 20 letnich drzwiach wartości 100zl, no litości...
@Adasi: Auto posiada teraz praktycznie każdy i każdy je kupuje. Nie musi się znać, żeby móc kupić. A kupuje na podstawie czynników jakie sam uzna za najważniejsze. Jego prawo. Chce żeby lakier był nieskazitelny na 20letnim aucie? Niech sobie szuka z czujnikiem nawet 3lata :) Takie jego prawo. Rynek jest jaki jest. Jak sprzedajesz to się musisz z takimi liczyć - sprzedawać im nie musisz. Odpowiem tobie przewrotnie (cytując twoje metody)
@ziemniag: Po wypadku okazuje się, że samochód złożony z 87 innych egzemplarzy, bo 23 razy stał na dachu i 11 razy wjechał w drzewo czy inny samochód, a Ty tracisz nogi bo konstrukcja przy słupku A była naruszona i zgniotło Ci obydwie giry. Potem siedzisz na yt, oglądasz takie filmy i myślisz, że fajnie by było sobie pojeździć samochodem, a nawet po prostu rozprostować nogi, których nie masz.
Ja wiem, że