Wpis z mikrobloga

@Curba: Pracowałem w zawodzie na studiach, nawet mi się wydawało, że z sukcesami i rynek otwarty po studiach, a potem jak się obroniłem to w każdej jednej firmie mi krzyczeli (najłaskawiej), 2,5k na początek. I ja się pytam po co, skoro na słuchawce idzie wycisnąć przy etacie 4-6k, zależnie od prowizji? Tłumaczenie, że "praca w zawodzie" przestała mnie napędzać odkąd się dowiedziałem, że lepszego kredytu na mieszkanie za to nie dostanę.