Wpis z mikrobloga

Mirki ale żenade wczoraj #!$%@?łem.

Miałem w kieszeni karteczke z zapisanym numerem do wykładowcy bo mi go zostawił jakbym chciał na whatsappie zapytać o coś do pracy magisterskiej. Nosze sobie te karteczke w tej samej kieszeni w której karta kredytowa. Ide jak zwykle po bagietki do piekarni, chodze tam codziennie i jest tam taka dziewczyna za ladą, która już mnie zna i zawsze pyta czy "to co zawsze?". Biore to co zawsze, chcę jej podać kartę i zamiast karty podałem tę karteczkę z numerem (,) Ja sie zmieszałem jak nie wiem co bo w takich sytuacjach zapominam języka francuskiego (studiuje w fr), ona tylko roześmiana powiedziała, że karteczke przyjmuje ale za bagietke i tak musze zapłacić., ewidentnie uznała to za podryw i to mega tani. Ja w sumie myślę sobie że trudno, trzeba to jakoś rozegrać na chłodno, podałem karte kredytową, zapłąciłem i udawałem, że tak miało być.

Od wczoraj chodze po całym mieście a nie rozchodziłem jeszcze 10% tej żenady () ofc nigdy wiecej tam nie pójde #cringe #zalesie #bekazpodludzi
  • 1