Aktywne Wpisy
Bergi +102
Siema, prowadzę badania do pracy magisterskiej - dlatego potrzebuję waszych odpowiedzi.
Więc robię #rozdajo na 100 PLN bliczkiem. Losowanie za tydzień jednej osoby z plusujących ten wpis + screen w komentarzu, że wypełniłeś/aś ankietę.
Ankieta krótka i mam nadzieję przyjemna - temat zakupu nowego telefonu i znajomości marki.
Link do ankiety:
https://forms.gle/xoKGTNtrFVV1Dpyg7
#ankieta #magisterka #studia
Więc robię #rozdajo na 100 PLN bliczkiem. Losowanie za tydzień jednej osoby z plusujących ten wpis + screen w komentarzu, że wypełniłeś/aś ankietę.
Ankieta krótka i mam nadzieję przyjemna - temat zakupu nowego telefonu i znajomości marki.
Link do ankiety:
https://forms.gle/xoKGTNtrFVV1Dpyg7
#ankieta #magisterka #studia
MrMas +366
#!$%@? mirki jestem mentalnym biedakiem (chyba), proszę o pomoc. Więc sprawa wyglada tak, że w domu za dzieciaka nigdy kasy nie było. Tzn nie było jakiejś ultra biedy. powiedzmy że do końca gimbazy/ początku liceum było źle, (tzn ciuchy po bracie albo z lumpa itp, o grze komputerowej jak nie ściągnąłem to mogłem zapomnieć XD), potem trochę się poprawilo, ale też slyszałem non stop "hurrr kurłaaa kwiiiiii 100 zł za spodnie, w lumpie byś 5 par nakupił", "kwii 500 zl ta studniówka, nie pójdziesz". 100 zl chciałem wyżebrać na router bo się spalił to się chyba z 3 tyg prosiłem XD No ogólnie kwestia była taka, że o wszystko słyszałem, że za drogo, że nie mam, że nie stać, że może za miesiąc itp itd, aż już jak pies pawłowa się nauczyłem i mi głupio było o cokolwiek prosić, żeby nie obciążać finansowo, więc sobie wmawiałem, że nie potrzebuje. W liceum sobie złapałem jakąś pracę to tam uzbierałem na jakieś prawko itp itd. No ale już mniejsza o to, było minęło - mój aktualny problem wygląda tak że mam 21 lat, mieszkam sobie z rodzicami i zarabiam ~4k netto i nie wydaje nic XD Mój styl życia wygląda tak, że siedzę i piwniczę, więc na dynamiczne życie wydatków nie mam, no ale #!$%@? ile można. Ból dupy mam o wszystko, ubrań nie kupię bo przecież nie są rozwalone, do restauracji zabrać dziewczynę to rękami i nogami się zapieram bo przecież zjemy u mnie, taniej bedzie XD, wakacje za drogie - nie jadę, żarcie jakieś tanie (tu akurat się to przydaje bo piję samą wodę i to co tanio wychodzi, czyli wszelkie słodycze itp odpadają). No ale #!$%@? ile można, już mi to zaczyna przeszkadzać. Nawet ostatnio mnie ząb boli to se myślę że przejdzie, po co do dentysty (i nawet nie działa jak sobie logicznie udowadniam że za rok zapłacę 3x więcej xD) Jak to pokonać? Co mi #!$%@? jest XD Jakieś rady ktoś ma? Może ktoś miał taką sytuację? To się jakoś nazywa?
#przegryw #pytanie #pytaniedoeksperta #psychologia #zwiazki w sumie też bo juz dziewczyna kiśnie z tego XD #anonimowemirkowyznania #zycie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
@AnonimoweMirkoWyznania: w domu wydarzyło się jeszcze coś poza tym, że byliście biedni? Moje doświadczenie mi mówi, że bieda to skutek problemu a nie jego przyczyna.
Kupując wędlinę też kupujesz taka za 20zl gdzie jest 50% mięsa i 50% śmieci czy taka za 40zł gdzie masz 100% mięsa?
Rozumiesz do czego zmierzam ?