Aktywne Wpisy
WielkiNos +312
julka poszła do klubu bez chłopaka i uchlała się do nieprzytomności. Tańczyła z różnymi randomami. Z jednym z nich (obcokrajowiec) wspólnie pili shoty po czym znaleźli się oboje w domu siostry. Urwał jej się film, a obcokrajowiec to niecnie wykorzystał.
W komentarzach wymiana zdań na ten temat. Pełne rozsądku i rigczu wypowiedzi Agnieszki kontra wysrywy oburzonej bezmyślnej juleczki (Marta S.).
#gwalt #logikarozowychpaskow #p0lka #pieklokobiet #truestory
W komentarzach wymiana zdań na ten temat. Pełne rozsądku i rigczu wypowiedzi Agnieszki kontra wysrywy oburzonej bezmyślnej juleczki (Marta S.).
#gwalt #logikarozowychpaskow #p0lka #pieklokobiet #truestory
Tortcebulowy +4
Ktoś mi wytłumaczy sens i logikę brania kredytu na używane auto? Zauważyłem, że dużo osób tak właśnie finansuje sobie używane 10-15 letnie auta, a przecież nie ma to żadnego sensu. Takie używane auto na start to wkład dodatkowo kilku tysięcy złotych bo trzeba wymienić rozrząd, hamulce, zrobić serwis olejowy itd. Do tego w trakcie eksploatacji takiego auta trzeba przecież płacić za części i naprawy bo usterki w przypadku auta używanego na pewno
Sieeema Mirko,
Niedawno pokłóciłem się z narzeczoną o kwestie zarobków i wspólnego, przyszłego budżetu.
Obydwoje zarabiamy ponad minimalną, nie są to kokosy, ale razem dajemy radę, no i odkładamy co miesiąc (póki możemy). Zarobki mamy baaardzo zbliżone, różnice na poziomie maks 100 zł na plus/minus. Obydwoje robimy te standardowe 40 godzin w tygodniu.
Dziś gadaliśmy o tym, że odmówiłem w robocie pracującej soboty (dla chętnych, nic zobowiązującego). Naskoczyła na mnie i wywiązała się kłótnio-dyskusja, że ona uważa że czasem powinienem iść w sobotę do pracy czy zostać na nadgodzinach (praca na 3 zmiany). Mówię jej - spoko, ale w takim razie Ty też czasem zrób nadgodziny lub pracuj w sobotę, bo skoro ja mam więcej dokładać do budżetu, to Ty też. Równouprawnienie prawda? Wychodzę z założenia, że w związku trzeba dawać z siebie tyle samo, a nie że jedno więcej a drugie mniej.
Na to ona, że u niej w pracy nie ma nadgodzin i sobót. Ok prawda. To mówię - znajdź sobie drugą pracę lub dorabiaj w weekend przez jeden dzień. To już nagle zdziwko i odwracanie kota ogonem. :D I tak przez 20 minut - ja jej że będę zarabiał więcej jak ona też (ja poświecę swój czas na dorobienie, to ona też). Oczywiście zaczęły się jakieś pokrętne gadki i logika kobiet.
Co ja beta-bankomat? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jestem jebnięty czy mam rację?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Kto ma rację?
Do tego te porównanie z beta bankomatem i już wiadomo że Mirko ci za bardzo na łeb siadlo xD
Jeżeli dajecie radę to dla drobnicy marnować czas wspólny (który i tak przez 3 zmiany jest ograniczony) to słabe.
Ale jeżeli macie jakiś plan, cel to wtedy poświęcenie jednej soboty nie robi problemu.
Problemem jest brak dogadania się i podejście "a bo ty".
Gorzej niż dzieci.
@Precypitat: Siadaj, pała z czytania ze zrozumieniem. Przecież kobieta zarabia w swojej robocie, Mirek napisał że różnica w zarobkach to ok 100 zł, nawet jak do tego doliczyć ze 2 soboty to nijak nie wyjdzie z tego żaden układ "dej piniondze, ja będę leżeć i pachnieć".
Komentarz usunięty przez autora