Wpis z mikrobloga

PS. zanim mieszkańcy Gdyni na mnie wsiądą - nic nie mam do NORMALNYCH kibiców, takich co się nie wożą, nie szukają zaczepki, bo oczywiście hehe 10 kumpli idzie obok, to można sobie na wszystko pozwolić.
@Ravciu Nawet wśród tych z twarzami nieskalanymi myśleniem zdarzają się wyjątki. Ostatnio czekałem na różowego (byłem na spacerze z synem) przy schodach i szło takich dwóch i spytali się czy nie pomóc :-)

Ale w większości przypadków jest tak jak piszesz. 50 kg wagi a na takie gesty/ruchy jakbym miał wszystkich w koło pozabijać.

Marzy mi się, żeby można było bezpiecznie przyjść się w koszulce klubu A w mieście klubu B. Albo
@Ravciu: pewnie wracali z meczu do swoich wiosek, bo jakby byli z Redłowa i by Ciebie znali z widzenia to raczej nie zaczepialiby. Chociaż cholera go wie, jak to jest dzisiaj.
@WroTaMar: to miałem podobnie tylko z jakimś patusem z gdańska, bo miałem niebieską bluze, to sobie ubzdurał, że za arką jestem, dobrze, że to jakiś szczur był z przerośniętym ego i był sam, to go przygasiłem szybko xD
@Ravciu: a u mnie to było, że mnie zaczepiono pytaniem "czy jestem za Arką?" a ja odpowiedziałem że "nie byłem na meczu". Wracałem zmęczony późnym wieczorem z roboty i nie wziąłem pod uwagę że procesy myślowe u patusów przebiegają trochę inaczej niż u normalnych ludzi.