Wpis z mikrobloga

Gram sobie w Noc Kruka magiem, jestem w piątym rozdziale i mam magiczny list Pyrokara, który pokazuje imiona opętanych prze poszukiwaczy. Świeżo po przejściu do tego rozdziału pojawił się na nim Sekob. No to idę sobie na jego farmę, klasyczna gadka szmatka, w trakcie której opętany przebiera się chwilowo w poszukiwacza, po czym rzuca się na mnie.

No to ja zabieram się za wypędzanie demona i "wale z ruszczki" w ten siwy ryj, a z tyłu słyszę odgłos wyciąganej broni. Już myślę, że to standardowy Gothikowy bug i Balthasara też trzeba będzie spacyfikować, ale nie. Ku mojemu zdumieniu nie rzucił się on na mnie. Podbiegł i sierpem dobił powalonego Sekoba, po czym wolnym krokiem odszedł z powrotem pilnować owiec.

Wczytałem grę (chciałem porozmawiać z "pacjentem" po "egzorcyzmie") i sytuacja się powtórzyła. Musiałem dopiero odciągnąć Sekoba w stronę lasu z dala od pasterza z morderczymi zapędami. I teraz pytanie, czy to faktycznie był błąd, czy jednak jeden z tych smaczków Piranii? W końcu według fabuły gry, to tego starego skąpiradła nikt nie lubi, a w innych przypadkach opętań jakoś nikt się nie wtrąca, nawet gdy paladyn widzi, jak jakiś losowy typek się rzuca z siekierą na arcymaga ognia.


#gothic
  • 2