Wpis z mikrobloga

Kilka dni temu miałem przyjemność przejechać się nową Kia ProCeed i Stingerem. Byłem szczerze zdziwiony jakością wykonania wnętrza w obu samochodach, poziomem wyposażenia i genialnym prowadzeniem. ProCeed w wersji GT 204KM zbiera się żwawo, progresywny układ kierowniczy pracuje z lekkim oporem, takim jakiego oczekuje się od samochodu usportowionego i daje przyjemne czucie absolutnego panowania nad samochodem. Wielkość wnętrza, szczególnie tylnej części auta, jest wynikiem kompromisu pomiędzy pełną funkcjonalnością, a ciekawym wyglądem. Nie oznacza to, że jest małe. Nie jest to Skoda Octavia, ale ktoś, kto kupuje „mini Panamerę” raczej nie kieruje się wielkością bagażnika. Imponuje wyciszenie wnętrza, praca zawieszenia i żywiołowość silnika oraz szybkość pracy skrzyni biegów. Dla mnie auto niemal kompletne, a przy jego cenie to właściwie niebywała okazja. Nie jestem szczególnie upierdliwy, więc nie stwierdziłem kategorycznych wad. Albo miałem na to za mało czasu ;)
Stinger trafił mi się w wersji GT Line 2.0T 245KM. W porównaniu do ProCeeda prawie wszystko w Stingerze jest jeszcze „bardziej”, jeszcze „lepiej”. Z tego samochodu nie chce się wysiadać. Miałem odczucie jazdy samochodem droższym o dobre 100 tysięcy złotych. Na minus mogę zaliczyć wyłącznie brak możliwości złożenia oparć tylnej kanapy od strony bagażnika oraz układ wydechowy, który nie ryczy, a przy tym wyglądzie zdecydowanie mógłby ( ͡° ͜ʖ ͡°) podbijanie odgłosów pracy silnika i wydechu poprzez system audio uważam za lekki nietakt, chociaż wiem, ze Kia nie jest pierwsza w tej kwestii. Nie traktujcie tego wpisu jako recenzji, bo konkretów tu nie ma zbyt wiele, a raczej jako zachętę do zapoznania się z tymi samochodami. Filmów na YT jest już o nich trochę, demówki stoją w salonach. Jeżeli ktoś planuje zakup nowego auta, a nie patrzył w stronę koreańskiego producenta, to szczerze zachęcam.
#kia #samochody #motoryzacja #kupautozmikro
Pobierz
źródło: comment_D9HESKwRGExOCqIFyTlHJEW9QIXaMb3U.jpg
  • 38
@bidzej: Domyślam się. Akurat tam, gdzie byłem, mieli 2.0T. Jednak stwierdzam, że ten silnik i tak wystarczy do sprawnego i przyjemnego przemieszczania się. W trakcie jazdy próbnej spokojnie straciłbym prawo jazdy w czasie około 6 sekund ;) Sprawdź sobie porównania przyspieszenia obu aut. Różnice są, ale nie aż tak duże, jak można by się spodziewać. Jeżeli kogoś nie stać na zakup 3.3, to 2.0 spokojnie będzie dla niego wystarczającą alternatywą. Nie
Jeżeli kogoś nie stać na zakup 3.3, to 2.0 spokojnie będzie dla niego wystarczającą alternatywą. Nie trzeba rezygnować z zakupu tego auta, tylko dlatego, że nie ma się hajsu na topową wersję.


@JudzinStouner: ze 2.0T nie ma sensu to nie powiedzialem. Ale jesli dla kogos ta doplata to nie jest kwestia wejscia w granice nedzy, to na prawde warto doplacic ( ͡ ͜ʖ ͡)
Nie jestem szczególnie upierdliwy, więc nie stwierdziłem kategorycznych wad.


@JudzinStouner: Chyba jedyna wada to nieco zbyt krótka manualna skrzynia. Na 6 biegu przy 100km/h jest już 2500 obrotów, przy 120km/h równe 3 tysiące. Przy autostradowych 140-150km/h obroty prawdopodobnie przekroczą 3500-3600, a wtedy może być już nieco głośniej i dużo mniej oszczędnie.
W sportowym aucie pewnie nikt nie zwróciłby na to uwagi, ale w "usportowionym" (którym czasem wyjedzie się w trasę) może
Minęło trochę czasu i nagle nazywamy tą klasę osiągów "wystarczającymi"? Kurczę chyba przespałem ten moment ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@blueray: Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Też ostatnio zastanawiałem się nad tym, że w stronę kompaktów słabszych niż 150KM nie chce mi się nawet splunąć. Zastanawiające, jak przypomnę sobie swoją Xantię sprzed dwunastu lat, która ważyła chyba z 1500kg, a miała całe 90KM i jakoś się tym najgorzej
Jeszcze parę lat temu granica 240 KM w klasie średniej (do jakiej należy Stinger) była osiągana silnikami V6/R6 w wersjach bliskich topowych lub topowych (Passat i Superb 3.6, Mondeo ST220, Volvo T5 R5, Insignia 2.8). Minęło trochę czasu i nagle nazywamy tą klasę osiągów "wystarczającymi"? Kurczę chyba przespałem ten moment ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@blueray: tylko my tu nie mowimy o samochodzie klasy Superb/Passat/Mondeo (u Kii to
Chociaż nie wiem, jak w tych czasach jeszcze ktoś może chcieć manuala z innego powodu niż cena :D


@JudzinStouner: Całe życie jeździłem manualem, jakiś miesiąc temu odbyłem jazdę testową 140-konnym Ceedem z automatem i jakoś mnie nie porwało. Owszem, skrzynia pracuje szybko, zmiana biegów następuje naprawdę delikatnie, ale "czegoś mi brakowało".

Poza tym, plusem mocnego silnika z szeroko dostępnym momentem jest też to, że w mniej zatłoczonym mieście wrzucę sobie 3