Wpis z mikrobloga

No to sobie poczekasz ( ͡º ͜ʖ͡º)

Anyway - skończyłem Mass Effect: Andromeda. Muszę przyznać, że byli bardzo pewni z tym dlc. Tak samo jak swego czasu Obsidian z Kotorem 3 xD

Teraz można sobie spokojnie pykać w wolnej chwili w Wizardry 7. To nie jest taka prosta gra. Nie chodzi nawet o walki, bo z tymi nie miałem jakichś większych kłopotów, ale z questami trzeba kombinować i lepiej sprawdzić dwa razy, co się wyrzuca, czy sprzedaje.

#masseffect #crpg
Lisaros - No to sobie poczekasz ( ͡º ͜ʖ͡º)

Anyway - skończyłem Mass Effect: Androm...

źródło: comment_UX98PEDwhlReDUsfUY3AdZ5xjNDaIGgH.jpg

Pobierz
  • 18
@Lisaros: Akurat losy arki quarian były wprowadzane w eventach coopowych i zaklepane na trzecią powieść z serii, tę pisaną przez Catherynne M. Valente. Wszystkie książki zapowiedziano prawie rok przed premierą gry i zarys historii był już wówczas ustalony, podobnie jak ich tytuły.
@Silvaren: lol, nie musiałeś go wołać do każdego zdjęcia, wystarczyło do jednego i by zobaczył wszystkie, jakby tu wszedł xD

Co do twarzy, to zależy czyja twarz i od ujęcia. Ryder potrafi wyglądać normalnie i już niezbyt normalnie, że tak powiem. Gorsza jest moim zdaniem jakość animacji i VA, które często kuleją. Za to na przykład twarz Kosty jest ok, nie przypominam sobie ani jednego złego ujęcia z jego udziałem. Coś
@Silvaren: Już myślałem, że jakaś afera i neuropa mnie woła do wykopywania. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie wiem dlaczego, ale dla mnie te twarze wyglądają po prostu źle. Ja wiem, że twórcy nie chcieli robić z bohaterów modeli z okładek i postawić na naturalność, ale no trochę neandertalczyków widzę w tych obliczach. :/
@CralencSeedorf: NPC są prosto z generatora, tak jak w trylogii i ich poziom wykonania jest zauważalnie gorszy od głównej obsady. Animacje kuleją momentami, jak zauważył @Lisaros podobnie jak VA, który bardziej przypomina moje materiały na youtube niż rzeczywiście zagrane kwestie xD

Suvi imho wygląda ładnie, Sarah R. też mi się podoba. Nawet te animacje, które momentami psują ogólny efekt jakoś niespecjalnie rzucały mi się w oczy, chociaż były momenty, że widać
Jak to możliwe, że wyglądają tak źle.


@CralencSeedorf: Od razu przypomniałem sobie sprawę celowo pogarszanych portretów do Pillarsów 2, ale trafiłem na ten film i zwróciłem uwagę, że w trailerach do Senua's Sacrifice też można zauważyć widoczną różnicę pomiędzy tymi które były wokonywane w starej technologii i w technologii mocap. I wydaje mi się, że po prostu te robione w mocapie takie po prostu wychodzą. A w przypadku hellblade wybrali naprawdę
@t3m4: po Voeld postanowiłem nie robić pobocznych questów, które polegały na bieganiu, plus totalnie olałem wszelkie skrytki, jakieś starcia na mapie itp. Jedynie po Kadarze pojeździłem porobić zadania, bo planeta mi się podobała. Po tym właśnie poczułem się zmęczony.

W grze najbardziej podoba mi się sam pomysł z wyprawą do nowej galaktyki, jak się Nexus zmieniał pod naszym wpływem (niestety tylko na początku), oraz walka, czyli close-contact szarża/kamuflaż/spalenie z shotgunem, bez
@Lisaros: osom, mam nadzieję, że napiszesz :)
(ja do gry podszedłem z myślą o przejściu wszystkiego lub prawie wszystkiego, tak żeby po jednym razie mieć dobry pogląd na to, czym ME:A jest. Na Voeld jeszcze miałem na to nadzieję, dopóki co postój nie zaczęło mi dodawać nowych tasków: a to rozwal cztery przekaźniki, a to shackuj trzy konsole... Po dodaniu do dziennika czwartego tego typu zadania dałem sobie spokój, wróciłem na
@t3m4: ooo tak, starcie z architektem na Voeld to było coś naprawdę fajnego. Później próbowałem jeszcze walki z nim na Eos, ale szybko padł i sama walka już była meh. Nic nadzwyczajnego.
Dlatego nawet nie brałem pobocznych questów, by mi nie "brudziły" mapy. A przynajmniej się powstrzymywałem i olałem te Voeld i Havarl, które mi zostały. Na Kadarze porobiłem sporo, ale tak szczerze, to niezbyt warto było. Jeszcze natknąłem się na
starcie z architektem na Voeld to było coś naprawdę fajnego


@Lisaros: i to, że potem widać go było dryfującego na orbicie <3

Później próbowałem jeszcze walki z nim na Eos, ale szybko padł i sama walka już była meh.


@Lisaros: ja pomyślałem sobie: znowu? :|

Sam grałem na prawie najwyższym poziomie trudności i to był jak dla mnie był chyba najlepszy


@Lisaros: spróbuję w takim razie trochę go podbić,
O skalowaniu słyszałem: czy to znaczy, że im dalej w las, tym dłużej trwają walki z trashmobami?


@t3m4: można tak powiedzieć, w praktyce na pewno trudniej mi się tarcze z wrogów ściągało. Na koniec do tego stopnia, że kiedy mogłem, to mijałem wrogów za pomocą kamuflażu, no i przesiadłem się na czarną wdowę (snajperkę), bo robi największe obrażenia, zwłaszcza przy celowaniu w głowę.

Najgorsze jest jednak to, że by skalowanie wrogów