Wpis z mikrobloga

Zawsze jak idę do spowiedzi, a rzadko mi to się to zdarza, średnio co 5 lat, jedynie w przypadku chrzcin, ślubów oraz pogrzebów, to po powiedzeniu początkowej formułki przy konfesjonale, mówię tak:
- Ostatni raz u spowiedzi świętej byłem 3 tygodnie temu. Pana Boga obraziłem następującymi grzechami:
KŁAMAŁEM.
Żaden ksiądz tego nie rozkminił, a ja zawsze dostaję rozgrzeszenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I co ty na to, @Bog_Wszechmogacy?
#kosciol #bekazkatoli #ciekawostki #truestory
  • 27
@ziemniac a w założeniu przystąpienie do spowiedzi nie ma być samą w sobie szczerą inicjatywą i pokutą? W sensie mówiąc 3 tygodnie temu i świadomie kłamiąc nie przystępujesz do niej szczerze i nie żałujesz szczerze za grzechy skoro popełniasz go w trakcie aktu pokuty za grzechy. Tak jakoś to rozkminiłem ale sam u spowiedzi byłem yyy no dawno więc tego xD niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę
@redmad: pjona, tez bylam raz, ale to dlatego, ze obiecali mi rower na komunie ( ͡° ʖ̯ ͡°) od tego czasu mam ciarki zenady na sama mysl, zwlaszcza ze ksiadz, ktory wowczas siedzial w konfesjonale, mial trojke dzieci i kazde z inna kobieta, natomiast ja mialam dziewiec lat i dlugo kminilam, co takiego niedobrego zrobilam w zyciu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@GrammarNazi: bez sensu to jest ta cała spowiedź. A jak masz #!$%@?ą rodzinkę, to musisz, podkreślam musisz, pokazać się w kościele i podejść do komunii (którą ksiądz brudną łapą podaje do ust). Niestety w takim środowisku dorastałem i muszę żyć.