Aktywne Wpisy
kanbanos +90
Jak ja nienawidzę polskiej pogody. Uważam, że Polska jest chyba najgorszym miejscem do życia w Euopie pod tym względem. Polska pogoda to synonim depresji. Cały rok praktycznie jednolite, stalowoszare niebo. Lato? 2-3 miesiące, kończy się szybciej niż zaczyna i potem jazda od nowa. Zima? Ciemno o 15:30, jak jest pochmurno to nawet o 14. Ciągle zimno, pizga, wilgotno, brzydko. Napada trochę śniegu? Zaraz się roztopi i jest breja. Potem przymrozki i ślizgawica.
smutny_login +6
najgorsze jest to że mam prawie 31,5lvl i mam ochotę wylogować się z życia
co z tego że mam:
- 1,88m wzrostu
- zawód który podobno jest dobry
- około 22-25k miesięcznie oszczędności
- zero kredytów, długów, zobowiązań
skoro mam krzywy ryj i nie umiem rozmawiać z kobietami - w moim przypadku już po prostu za późno na poprawę, czas minął, game over dla mnie.
Przygoda z założeniem konta na #tinder pokazała
co z tego że mam:
- 1,88m wzrostu
- zawód który podobno jest dobry
- około 22-25k miesięcznie oszczędności
- zero kredytów, długów, zobowiązań
skoro mam krzywy ryj i nie umiem rozmawiać z kobietami - w moim przypadku już po prostu za późno na poprawę, czas minął, game over dla mnie.
Przygoda z założeniem konta na #tinder pokazała
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Miruny, jest sprawa!
Jestem studentem V roku Informatyki na Politechnice Poznańskiej i chciałbym zadać Wam pytanie w kontekście mojej pracy magisterskiej.
Jak wiadomo automatyzacja testów wiąże się z kosztem wejścia oraz kasztami utrzymania testów w późniejszym okresie. W przypadku firm (zwłaszcza tych mniejszych) zastanawiających się nad wejściem w automatyzacje pojawia się dylemat czy próbować podejścia „quick & dirty” czy może zainwestować i automatyzować testy od razu w sposób „rekomendowany”.
W mojej pracy chciałbym porównać właśnie dwa takie podejścia pod kątem łatwości utrzymania testów. Chciałbym napisać testy dla wybranej aplikacji internetowej i śledzić konieczne zmiany w testach na przestrzeni kilku jej wydań dla tych dwóch podejść. Mam nadzieję, że wynikiem będą rekomendacje poparte konkretnymi przykładami i pomiarami.
Tutaj pojawia się moje pytanie do Was. Z własnego doświadczenia, jeśli mielibyście następujący kontekst: aplikacja internetowa, raczej oparta o przeładowania strony (niewielkie ilości Javascriptu i AJAX) to jakie Waszym zdaniem byłyby dwa następujące podejścia do automatyzacji testów GUI w przeglądarce (np. na Chrome czy Firefox):
A) „quick & dirty” – gdyby ktoś zapytał Was jak tanio i szybko zautomatyzować testy w przeglądarce to co byście powiedzieli?
B) „rekomendowane” – jak Waszym zdaniem należałoby to zrobić „profesjonalnie” (ale nie chodzi też o sztukę dla sztuki)?
Chciałbym, aby wybór dwóch podejść odzwierciedlał rzeczywisty dylemat jaki może stać przed firmą.
Przez podejście rozumiem zarówno sposób tworzenia testów (np. Capture & Play, programowanie), organizacji testów (skrypty liniowe, keyword-driven, data-driven, itd.), wykorzystanie dobrych wzorców (np. Page Object), konkretne narzędzia.
Bardzo wam dziękuję za pomoc, jak sie uda wybronic na czas to napijemy się razem kompotu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podejścia, które bym zaproponował
Jak "duża" jest ta aplikacja? Jak długo bedzie utrzymywana? Jak często zmieniana? itd. itp. Odpowiedzi na te i wiele innych pytań pozwalają na wybrania gorszej , lub lepszej ścieżki.