Wpis z mikrobloga

Dzień 2
Z pamiętnika przegrywa i powrotu do normalności. Jestem zaskoczony bo dużo Mirków podzieliło się swoimi przemyśleniami i pozytywnie to na mnie wpłynęło, zainteresowałem się innymi kwestiami i nawet spróbuję ćwiczeń podesłanych przed jednego mirka.

Narazie obywa się bez zwątpienia, po pracy co prawda byłem zmęczony + lekkie zakwasy z wczoraj, ale wskoczyłem na #rower stacjonarny zgodnie z założeniami. Dzisiaj tylko 5 km i na 7 mocy w skali do 9, czas to 10 minut i parę sekund. Wiem, że ta aktywność jest słaba i lepiej jakby trwała trochę dłużej 20-30 minut ale dopiero zaczynam i nie chce się zajechać w opór, tym bardziej że po tych 10 minutach czuje w nogach i jutro raczej nie będę uprawiał #bieganie, a planuje dłuższy (5km) spacer jeśli pogoda pozwoli.

Ogólnie zdrowe odżywianie, #dieta i wizja tego, ze:
- będę lepiej wyglądał
- będę się lepiej czuł
- wzrośnie moja pewność siebie
- będę mógł nosić ubrania które lubię ( ͡º ͜ʖ͡º)

Pozytywnie na mnie wpływa. Mam dużo problemów i właśnie zawaliło mi się całe życie, ale właśnie w tej odskoczni znajduje trochę radości.

Obawiam sie tylko momentu kiedy przyjdzie moment załamania i biadolenia że to nie ma sensu, itp. wiem że kryzys nadejdzie i chcę się na niego jak najlepiej przygotować, takze liczę na kolejne rady. Jeśli ktos ma jakieś fajne pomysły na #motywacja to chętnie przyjmę i przetestuję.

Na wagę planuje wskoczyć po tygodniu, ale też nie wiem czy nie wydłużenie tego np. do 10 dni, lub dopiero na koniec miesiąca. Nie wiem co będzie lepsze, macie jakieś w tej kwestii doświadczenie? Sprawdzać i ewentualnie coś zmieniać, przyspieszać, czy czekać cierpliwie i robić swoje?
  • 4