Wpis z mikrobloga

Inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz działacz Miłość Nie Wyklucza są święcie oburzeni, że ośmielono się zasugerować im rozmowę z ludźmi o przeciwnych poglądach.

Nie jest to ani odrobinę zaskakujące.

Ludzie żyjący w ideologicznym przekonaniu, że społeczeństwo to jedynie przestrzeń dla nierozwiązywalnego konfliktu klas najzwyczajniej w świecie nie wierzą w ideę dialogu i porozumienia. Jeśli ktoś jest przekonany, że każda osoba potrafi jedynie manifestować interes swojej grupy, to naturalnym jest, że każdą wymianę myśli traktuje jedynie jako kolejną okazję do walki o dominację. Taka postawa wyklucza możliwość pokojowej koegzystencji odmiennych poglądów i tolerowania siebie nawzajem. Jest to postawa nastawiona jedynie na konflikt.

Należy przy tym wspomnieć, że dokładnie tego samego typu zjawiska można zaobserwować na drugim krańcu spektrum politycznego - w twierdzeniach, że niemożliwe jest porozumienie z przedstawicielami innych kultur czy religii, "bo przecież wszystkie ich słowa są elementem strategii podboju" etc.

Jedyną alternatywą dla rozmowy jest walka. Każdy kto z zasady odrzuca możliwość porozumienia jednoznacznie daje znać, że postuluje walkę i zniszczenie strony przeciwnej. I zaryzykuje stwierdzenie, że są ludzie, którzy robią to zupełnie świadomie.

#polska #wojnaidei #kultura #ciekawostki
wojna_idei - Inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz działacz Miłość Nie Wykl...

źródło: comment_1st7WEaTuWNaMKBUIyLsNH8QD1TcRxXc.jpg

Pobierz
  • 10
Jeśli ktoś jest przekonany, że każda osoba potrafi jedynie manifestować interes swojej grupy, to naturalnym jest, że każdą wymianę myśli traktuje jedynie jako kolejną okazję do walki o dominację. Taka postawa wyklucza możliwość pokojowej koegzystencji odmiennych poglądów i tolerowania siebie nawzajem. Jest to postawa nastawiona jedynie na konflikt


@wojna_idei: Nie zgodzę się. To przecież oczywiste że np. feministki będą manifestować jedynie interes swojej grupy i debatę będą traktowały jako walkę o
@niggerinthebox: niestety tacy ludzie skrajnie upolitycznieni często traktują "centrowców" jako kogoś gorszego niż ich przeciwnicy polityczni z przeciwnej strony spektrum. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że jak ktoś nie jest prawakiem ani lewakiem to jest bezideowym śmieciem, którego można łatwo kupić bo "nie ma swoich poglądów" albo jest zakłamany/tchórzliwy...
Dla nich jak ktoś wg własnego serca i rozumu decyduje co popiera, a czego nie to jest gorszy niż ktoś kto bezrozumnie akceptuje