Wpis z mikrobloga

"Posłowie mają 8000 zł brutto pensji podstawowej, więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5000 zł brutto, to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem" - Marek Suski, szef gabinetu politycznego Morawieckiego.

Ile naprawdę zarabiają?

Poseł: ok. 10 000 zł brutto uposażenia podstawowego + 2500 zł brutto diety poselskiej miesięcznie. Pierwszy składnik opodatkowany jest "normalnie" i zostaje 7000 zł, lecz kwota wolna od podatku dla parlamentarzystów wynosi 30 000 zł. Natomiast drugi składnik prawie w całości jest zwolniony z podatku PIT.

Dodatkowo poseł dostaje ok. 14 000 zł miesięcznie na prowadzenie biura poselskiego, immunitet (można łamać przepisy jeżdżąc jak szef #tvpis Kurski i nie płacić mandatów), bezpłatne podróżowanie samolotami i komunikacją publiczną, bezpłatny hotel poselski lub dofinansowanie do wynajmu mieszkania w Warszawie i jeszcze kilka innych.

Nauczyciele: w teorii zarabiają od ok. 3000 (stażysta) do 5600 brutto (dyplomowany). Jednak protestujący nauzyciele, nawet z 20-30-letnim stażem, mówią, że takich pieniędzy nie widzieli nigdy na oczy.

Czy nauczyciele to kolejna grupa zawodowa, po sędziach i pracownikach służby zdrowia, która będzie zohydzana w pisowskich mediach i nazywana "nadzwyczajną kastą"? Poza tym PiS-owi nie na rękę jest krzewienie w narodzie umiejętności czytania i liczenia - ktoś musi przecież nabierać się na ich program.

#polska #edukacja #szkola #sejm #dobrazmiana #bekazpisu #neuropa #4konserwy #polityka
  • 3
@deccan: Pierwszy z brzegu wynik z gugla:

Uposażenie poselskie jest opodatkowane na zasadach ogólnych, a więc korzysta z kwoty wolnej w wysokości 3 tys. 91 zł. Dieta poselska jest natomiast do kwoty 2 tys. 280 zł miesięcznie wolna od podatku dochodowego. W praktyce oznacza to, że wynagrodzenie posła jest wolne od podatku do kwoty 30 tys. 451 zł w skali roku.

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/1074532,podwyzszenie-kwoty-wolnej-od-podatku.html
@Czlowiek_Wielofunkcyjny: Ale to już stały standard w retoryce PiS, poprzednio też zaczęło się od uderzenia w prawników, potem lekarzy, potem nauczycieli... teraz trzeba się po prostu zastanowić nad tym, kto będzie następny, a kluczem do tego jest zgadnąć, kogo przeciętny cebulak nienawidzi za to, że mu się od rzeczonego cebulaka wiedzie lepiej.
Prawdopodobnie wolni od podejrzeń są jedynie pracownicy branży wywozu nieczystości.