Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy, jak żyć? Jest mi ciężko, może i z błahych powodów, ale naprawdę ciężko... Wczoraj przeżyłam rozstanie i o ile myślałam, że już mi ulżyło, bo przestanę się martwić (bo wszystko sobie wyjaśniliśmy), tak dziś mam huśtawki nastrojów. Dzisiaj nie zdałam egzaminu z przedmiotu, na który poświęciłam naprawdę dużo czasu, więc tym bardziej boli. Dowiedziałam się, że mam do zapłaty 2000 (jak dla mnie to dość dużo pieniędzy), a przy tych studiach nie ma kiedy iść do pracy, przy projektach siedzę po nocach... W dodatku mam teraz zaległości od początku semestru, bo uczyłam się na ten trzeci termin egzaminu. Jedyne co mi przychodzi teraz do głowy, to zrezygnowanie ze studiów, ale wtedy koniec... Koniec wszystkiego, nie będę mieć za co żyć, do pracy w zawodzie nikt mnie nie przyjmie bez papierka. Rodzice już teraz mają problemy z pieniędzmi, a jak się dowiedzą, że płacili za mieszkanie na darmo...

Wiem, że ludzie mają gorsze problemy, ale jestem słaba psychicznie, słaba fizycznie i bardzo przeżywam. Nie śpię, bo męczą mnie myśli o tym, co było, a nie wróci; nie mogę się też uspokoić, przez nerwy nie śpię i nie jem, jedną porcję dania jadłam dwa dni i nic więcej nie zjadłam do tej pory. Chwilowo nie wiem jak żyć, nie widzę celu w życiu. Nie cieszy mnie muzyka, niezbędny element codziennego życia, a cisza mnie dobija. Tak jak mówiłam, wiem, że to problemy błahe, ale ja nie umiem sobie z nimi poradzić. Co zrobić?

"Pasję" mam, która zawsze mnie uspokajała, ale obecnie nerwy i za duży natłok myśli w trakcie, plus presja, bo projekty na studia. Studiami też ciężko się zająć przy natłoku myśli. Jeszce raz, jak sobie poradzić?


#problemypierwszegoswiata #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania:
Szanowna Pani,

proszę się nie poddawać. W Pani stanie poddanie się jest najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, gdyż pogłębi to w Pani negatywne uczucia, mogąc doprowadzić w skrajnym wypadku nawet do samobójstwa.
Co do niezdania egzaminu, proszę się tym tak nie stresować - można zawsze złożyć podanie o warunkowe zaliczenie przedmiotu i na spokojnie na następny rok przygotować się perfekcyjnie do egzaminu. W ostateczności można także spróbować napisać egzamin komisyjny,
@AnonimoweMirkoWyznania: rozloz warunek na raty, moze tak bedzie ci latwiej splacac. Moze jakas praca weekendowa? Albo praca i urlop dziekanski. Odlozysz kase i moze rodzicow choc troche odciazysz. Duzo ci tych studiow zostalo? Przez jedno potkniecie nie ma sensu rezygnowac. Znam osoby, ktore z kilku przedmiotow lapaly warunki i skonczyly studia.
@AnonimoweMirkoWyznania: trochę jakbym czytała o sobie...
Moim zdaniem nie poddawaj się ze studiami, wydaje Ci się to pewnie aktualnie ponad Twoje siły, ale przebrniesz przez to. Owszem, możesz wziąć urlop dziekański ale nie wiadomo czy potem zmotywujesz się do powrotu na studia- różnie z tym bywa, a chyba szkoda to zaprzepaścić. Jakbyś chciała porozmawiać to możesz pisać :)