Wpis z mikrobloga

@adam2a: skoro wypowiada się w temacie prawa to po #!$%@? będą pisać że jest psychologiem xd napiszą tylko jej jeden zawód i starczy. Nie wiem o co się #!$%@?, laska skończyła oba kierunku więc tak jakby ma prawo mówić o sobie i psycholog, i prawnik. I wali mnie co ona robi tak naprawdę, czy występuje tylko jako ekspert, a resztę czasu pierdzi w stołek. Wyraźnie sugerujesz tym zdjęciem, że laska kłamie
@norepinefryna: Ma prawo mówić o sobie, że jest psychologiem i prawnikiem. Powątpiewam, że jest ekspertem w obu tych dziedzinach na raz (jeśli chociażby w jednej). Ekspertem, a nie magistrem.

Zresztą nie ona jedyna. Etatowi telewizji eksperci od wszystkiego zdarzają się i gdzie indziej. Wszędzie to jest ten sam rak. Ale tutaj ją do tego przedstawiali różnie w zależnie od sytuacji.
@adam2a: z założenia osoba po skończeniu studiów moze być ekspertem danej dziedziny. Bo co innego ma określać, że jest się ekspertem? Od którego momentu można się tak nazywać? Mgr w danym zakresie nie upoważnia do wypowiadania się w temacie który się studiowało? Rozumiem, że #!$%@? Cię telewizja, PiS czy co tam jeszcze Ci przeszkadza, ale akurat jak dla mnie na siłę dowalasz się do babki tylko dlatego, że się wypowiada w
@adam2a: Nie, ekspertem nie jest każdy kto skończył studia. Ale mam prawo sądzić, że kobieta wie więcej niż przeciętny absolwent, choćby dlatego, że kilka razy była stypendystką ministra nauki za wybitne osiągnięcia w nauce, i działa dużo ponad zakres swoich studiów. To, że ty nic o niej nie wiesz i z góry zakładasz, że #!$%@? się zna i ma sam papier i to tyle, nic ponad, to nie znaczy, że ona