Wpis z mikrobloga

@mannoroth na grupie szyciowej jakiś czas temu babka napisała, że jak komuś zawadza jakiś overlock (taka maszyna do szycia), albo chociaż maszynę ze ściegiem elastycznym w domu, to ona chętnie przyjmie, bo ma ciężką sytuację, a przerabia córce ciuchy i ma tylko zwykłą maszynę ze ściegiem prostym (takie szwy nie nadają się do ciuchów, bo pękają).

Prawie ją zjadły baby. Nawet padały komentarze, że nie stać ją na maszynę to na bank
A ja jej po prostu wysłałam overlocka, którego nie używam () do dziś dostaję fotki jej uszytków z podziękowaniami ( ʖ̯)


@Mollina: Ale jakbyś za tydzień zobaczyła swojego overlocka na allegro z dopiskiem "igła, nietrafiony prezent od konkubenta" to raczej na drugi raz przyjęłabyś podobne stanowisko do reszty ludzi.

Nie zrozum mnie źle, to wspaniała historia i miło,
trochę wiary w ludzi


@skim: Nie chce brzmieć jak typowy wykopek-narzekacz, po prostu umiem sobie wyobrazić skąd ta cała rzesza ludzi ma takie paskudne nastawienie. Cześć jest chytra, cześć gardzi biedniejszymi, a część juz została oszukana. Dodatkowo wszelkiego rodzaju zbiórki, social, żebranie stało sie jakies bardziej natarczywe w dobie internetu i chyba dochodzimy w tej kwestii do jakiejś masy krytycznej.
@Python: Ja jestem raczej z tych niereformowalnych, którzy liczą się z ryzykiem. Kiedyś pomagałam jednej bezdomnej kobiecie. Podobno mieszkała w ogródkach działkowych, podobno była w ciąży. Wynosiłam z domu starą pościel, garnki, coraz więcej rzeczy, a ona miała coraz większe wymagania. Nagle puf, zniknęła i zrozumiałam, że chyba oddałam mnóstwo stuffu naciągaczce ¯\_(ツ)_/¯ Moja nieżyjąca już Mama bardziej się bała, że mnie to zamrozi na amen niż że znów dam się