Wpis z mikrobloga

Cześć!
dawno mnie tutaj nie było. Dawno się nie udzielałem. Dawno mało co pisałem. Dawno w ogóle interesowałem się swoim rozwojem. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że straciłem trochę wiary w siebie. Spadł mój zapał do pracy i chodzę wkurzony. Sam na siebie, że dopuszczam do siebie te myśli. Że nic z tym nie robię. Frustracja nie ustępuje i nie daje mi spokoju. Chcę wziąć się w garść.

Rozmawiałem z szefem o pracy, zarobkach i mojej dalszej karierze. Rozmowa nie była łatwa. Pierwszy zawód spotkał mnie już w pierwszych sekundach. O podwyżce mogę zapomnieć. Mógłbym pomyśleć sobie "ok, zdarza się", ale:
1. ta była mi obiecana równy rok temu;
2. podwyżka miała być zwieńczeniem mojej ciężkiej pracy w ostatnich miesiącach;
3. bardzo mi na niej zależało.
Są też powody prywatne. Uważam jednak, że pracodawca płaci za wykonywaną pracę, nie sytuację rodzinną, zachcianki itp.
Kolejny zawód dotyczył mojej dalszej kariery. Już od dawna moja praca skupia się na pomocy innym jednostkom, realizowaniu zadań pobocznych niezwiązanych bezpośrednio z moim szefem. Moje ambicje, zapał, zdobyte umiejętności i kierunek w którym podążam sugerują, że czas iść do przodu. Tutaj już niczego więcej się nie nauczę. Instytucja duża, oddział w każdym mieście. Nieskończona liczba ścieżek rozwoju. Ale nie. Jeżeli praca tutaj mi nie odpowiada, to mój problem. Przejście do innej jednostki nie zostanie przez niego zaakceptowane.

Nie jestem z tych, co lubią się kłócić. Zwróciłem więc uwagę na złożoną mi obietnicę i powiedziałem, że czas zacząć szukać pracy. Przyjął to ze spokojem. Przypomniał mi tylko o okresie wypowiedzenia wynoszącym 3 miesiące.

Teraz szukam zatrudnienia. Chcę pozostać w branży - bankowość. Iść w kierunku obranym parę lat temu, z którego ciągle mnie spychano. Doradztwo klientów segmentu średnich i dużych przedsiębiorstw. Najlepiej byłoby w tej samej organizacji. Tylko nie wiem do kogo uderzyć, żeby mieć na to szansę.

7 lat pracy pójdzie się... sami wiecie. Z drugiej strony wyjdę ze strefy komfortu. Co ja piszę. Ja z niej zaraz wyskoczę - i to mnie trochę pociesza. Świadomość nowego wyzwania jakoś miło mnie nastraja.

Miłego dnia

#ehisedi
  • 1