Wpis z mikrobloga

386 680,74 - 3,19 - 21,10 - 3,01 = 386 653,44

No i nadszedł upragniony #polmaratonmarzanny - trzeci rok z rzędu się zapisałem, ale w dwóch poprzednich nie wystartowałem. Tym razem się udało nie zawalić zdrowotnie/organizacyjnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pisałem, że zamierzam się w weekend wyspać. Wczoraj nie wyszło... przez koty (niech Cię, @tomekkp - musiałeś mieć rację?) i spałem niecałe 6h. Ale dzisiaj... dzisiaj... 7h51m!!! Prawie dotarłem do tych mitycznych 8 godzin! ()

Mniejsza o spanie. Wstałem jakoś o 7:30, pozbierałem się ze wszystkim, zjedliśmy śniadanko - niedzielne i leniwe, ale (przynajmniej ja) nieco delikatniejsze niż zwykle. Potem na 10 odwiozłem do centrum znajomą, która u nas nocowała i tym samym byłem gotów do boju ( ͡º ͜ʖ͡º)

Zaparkowałem na Starym Kleparzu i uznałem, że warto się rozgrzać - dlatego nie czekając specjalnie, potruchtałem sobie luzackim tempem (5:52 min/km) 3 km z hakiem na Błonia.
Tam spotkałem starego znajomego, z którym sobie nieco pogadałem - a potem poleciałem już na start, gdzie miałem przyjemność poznać osobiście @baang ()
Nie ma to jak spotkać młodziutką, młodą (dziewczyno! dopiero teraz zobaczyłem Twoją kategorię wiekową (ʘʘ)) i śliczną Mirabelkę!

Sam nie wiedziałem gdzie się ustawić - w końcu uznałem, że z moją bieżącą, średnią formą pozycja w końcówce sektora 1:39 będzie taka akurat. Baloniki ledwo mi majaczyły w oddali. Pogoda boska, ciepło i trochę Słońca (chwilami aż za dużo) a do tego miły wietrzyk który elegancko rozegnał smog.

Bum! Start! A nie, bum nie było, odliczanie też jakieś takie na dwie raty, ale w końcu muzyka zmieniła się na taką zagrzewającą do walki - choć nie moje ukochane startowe AC/DC Thunderstruck, przy którym dostaję takiej energii że jestem gotów przyspieszać aż do zerwania asfaltu (òó)

Gdy w końcu ruszyliśmy, udało się trochę rozpędzić - jakoś tak ludzie wokół niemrawi byli i zacząłem wyprzedzać. Już przed drugim kilometrem dogoniłem baloniki... no i oczywiście jak zwykle dałem się ponieść emocjom i przyspieszyłem ¯\(ツ)_/¯ Oczywiście na koniec przyszło żałować, ale co pognałem to moje.

Pierwsza piątka to był szał z obłędem w oczach i ze średnią 4:28 min/km. Potem lekko spuściłem z tonu, ale głosy w głowie mi podpowiedziały "a może rekordowa dycha?" i oczywiście pognałem dalej. ana Królowej Jadwigi rozbawiła mnie najmniej utrafiona reklama LEDowa świata, reklamująca usługi... kliniki leczenia otyłości ( )

Niestety, upragnionych 45 minut na dychę nie udało się zaliczyć, zabrakło 5 marnych sekund ( ͠° °) których może bym nie zgubił, gdyby nie liczne nawrotki właśnie tuż przed tą dyszką... Cóż, może innym razem?

Potem już był półmetek i szło całkiem
spoko, choć w okolicach Wawelu i Plant tempo mi trochę siadło - ale po opuszczeniu bulwarów zobaczyłem że baloniki mnie doganiają i znowu przyspieszyłem.

Niestety, w końcu i tak mnie dogoniły, a przy 19. kilometrze zacząłem zostawać w tyle. Rzuciłem do pieca wszystkie siły, ale i tak do mety zdążyli mi uciec dobre 100-150m. Szacun - na koniec tuż przed metą się zatrzymali i zagrzewali do walki! (ʘʘ)
Dzięki chłopaki!

Półprzytomny wpadłem na metę. Wynik 1:38 z drobnym haczykiem... Kto wie, może gdybym grzecznie biegł z pacemakerami i ucieczkę zaczął na 2 kilometry przed metą to byłaby życiówka? No co ja poradzę że głupi jestem ¯\
(ツ)_/¯ Ale i tak wyszło lepiej niż w październiku!

Obsługa biegu super, woda super, leżenie na Błoniach super, pyszny żurek - super! Było wspaniale, bawiłem się cudnie i rewelacyjnie się czułem - dziękuję organizatorom i gratuluję wszystkim współuczestnikom! W tym znajomej, która tradycyjnie mnie zawstydziła wynikiem i tradycyjnie zajęła pierwsze miejsce w swojej grupie wiekowej...

Potem już tylko spokojne 3 km emeryckim (6:21 min/km) tempem do auta i jazda do domu na obiad.

Miłego tygodnia!

Pobierz enron - 386 680,74 - 3,19 - 21,10 - 3,01 = 386 653,44

No i nadszedł upragniony #polm...
źródło: comment_BCrHZ0y4uY0wS5aF7vxplmEOXXb6jwaR.jpg
  • 16
@enron: O matko, ile miłych słów, dziekuję :3 Jesteś przesympatycznym człowiekiem i bardzo się cieszę że się poznaliśmy. Z całego serca gratuluję wyniku (òóˇ)