Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi kochane wykopki, jak to jest możliwe że w 2019 roku w państwie w Europie, w kraju który należy do UE istnieją jakieś okna życia na kiju? Pomijając aspekt absolutnie chorych i barbarzyńskich przepisów aborcyjnych, jak to jest możliwe że ktoś pomyślał że doskonałym pomysłem jest perspektywa gdzie matka wsadza dziecko do dziury w ścianie i elo? Dlaczego w Polsce nie dąży się do tego żeby matki które rodzą dzieci ale nie chcą ich wychowywać mogły w ludzkich i godnych warunkach oddać dziecko do adopcji, przeprowadzając całą procedurę w szpitalu? I mogąc odejść z tego szpitala ze świadomością że dziecko zostało oddane nie do dziury w ścianie, tylko pod fachową opiekę z możliwością rozpoczęcia szybkiej procedury adopcyjnej? Samo istnienie okien życia 'wymusza; na matkach ryzykowne rodzenie poza szpitale aby zatrzeć ślady przebytej ciąży i porodu (tak, były takie przypadki). Okna życia niosą również ryzyko tego, że nie sami rodzice oddadzą dziecko do okna życia, tak jak było to w przypadku babci która oddała wnuczka do okna życia bez wiedzy swojej córki a matki dziecka. Tożsamość dziecka została ustalona oczywiście; wiecie dlaczego? Ponieważ wbrew temu co się trąbi na około oddanie dziecka do okna życia to nie jest procedura anonimowa.
Dlaczego istnieje wciąż stygmatyzacja osób oddających dzieci do adopcji (również wśród personelu medycznego)? Dlaczego pozbawia się dziecka podstawowego prawa jakim jest możliwość ustanowienia jego tożsamości w przyszłości? Dzieci w nich umieszczane czekają na uregulowanie ich sytuacji prawnej, a więc także na na adopcję, dłużej niż dzieci pozostawiane w szpitalach.

Dlaczego coś takiego cieszy się tak dużym poparciem społecznym?

#neuropa #4konserwy #spoleczenstwo #adopcja
  • 6
@StanislawAniol: Teoretycznie tak, ale 6 tygodni po porodzie (PiS chciał to przedłużyć do 14 tygodni, nie wiem na czym stanęło) musi potwierdzić przed sądem wolę zrzeczenia się praw rodzicielskich. Dramatem jest to co się dzieje w szpitalu i jak takie kobiety są traktowane przez personel, namawianie na zatrzymanie dziecka, podejrzliwe traktowanie.
I zły jest sam fakt istnienia tych okien, ich nie powinno być bo stwarzają pozór alternatywy dla matki która nie
@Hound: Wiem i dlatego nazywa to oddawaniem dziecka do dziury w ścianie bo tak to wygląda, dziecko zostaje włożone do, nomen omen, okna. Kobieta nie widzi osoby której oddaje dziecko, nie rozmawia z nią, ma jedynie społeczne zapewnienie że dzieckiem zajmą się odpowiednie osoby. Fakt że musi się z oddaniem dziecka skradać i robić to w jak najbardziej izolowany sposób jest straszny i nie powinien mieć miejsca. Powinna mieć komfort urodzenia
@ZaQ_1: Różnie, nie ma ustalonych procedur co do tego (kolejny śmiech na sali), w jednych miastach szukają, w innych nie. Np w takim Krakowie jeśli siostry które prowadzą okno życia ocenią że nic się złego nie działo dziecku to nie szukają, a w Bielsku szukają. Więc nie wiadomo do końca, sama procedura adopcyjna i tak się przeciąga niepotrzebnie, ale o samej anonimowości matki nie może być mowy bo bagiety jak mają