Wpis z mikrobloga

Chcę być koniem
Sławomir Mrożek

Mój Boże, jak bardzo chciałbym być koniem…

Gdybym tylko zobaczył w lustrze, że zamiast rąk i nóg mam kopyta, z tyłu ogon i autentyczną końską głowę – natychmiast udałbym się do urzędu mieszkaniowego.

- Proszę o nowoczesne, duże mieszkanie – powiedziałbym.

- Niech pan złoży podanie i czeka na swoją kolej.

- Ha, ha! – zaśmiałbym się. – Czy panowie nie widzą, że ja nie jestem zwyczajnym, takim sobie, szarym człowiekiem? Ja jestem kimś innym, kimś ekstra!

I zaraz otrzymałbym nowoczesne, duże mieszkanie z łazienką.

Występowałbym w kabarecie i nikt by nie mógł powiedzieć, że jestem niezdolny. Nawet wtedy, gdyby moje teksty były niedobre. Przeciwnie.

- Jak na konia, to znakomite – chwalono by mnie.

- Ten ma łeb – mówiliby inni.

Nie mówię już o korzyściach, jakie wyciągnąłbym z przysłów i porzekadeł: końskie zdrowie, uśmiać się jak koń, koń ma cztery nogi i też się potknie…

Oczywiście, b y c i e koniem miałoby pewnie strony ujemne. Moim wrogom dałbym nową broń do ręki. Pisząc do mnie anonimy, zaczynaliby w ten sposób: „Pan jest koń? Pan jest kucyk!”

Kobiety interesowałyby się mną. – Pan jest taki inny… - mówiłyby.

Idąc do nieba otrzymałbym, siłą faktu, skrzydła. Stałbym się wtedy pegazem. Skrzydlaty koń! Czy może być coś piękniejszego dla człowieka?

Opowiadania, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974, s.14
#gruparatowaniapoziomu #prl #literatura #ksiazki #fotografia #mrozek
panidoktorod_arszeniku - Chcę być koniem
Sławomir Mrożek

Mój Boże, jak bardzo chc...

źródło: comment_ZQoxBc5C8t3JFyX4diA2TVk8M7vSeLC8.jpg

Pobierz
  • 19