Wpis z mikrobloga

Wchodzę na siłownię zrobić trening. Siłownia jak sama nazwa wskazuje to miejsce SIŁY, mocy, energii, adrenaliny, amfetaminy, kreatyny i takich tam. Więc zapytam się krótko - nie irytuje was, jak jakieś #!$%@? melepety jeden z drugim, podają wam na przywitanie „śledzia” ?

Śledź to takie obwisłe siema, miękka jak napompowany do połowy ponton wędkarski dłoń, oznaka tego, że jej właściciel zostawił własne jaja w domu kilka lat temu. To ręka bez charakteru, właściciel bez duszy, oznaka braku #!$%@? szacunku. Podanie komuś tej #!$%@? ciamciaramciowatej rąsi jest obojętne jak nasza służba zdrowia wobec umierających na raka. Jest absurdem, wyrazem bezwyrazowości. Słonecznym cieniem. Pachnącym gównem. Jest jak plastelinowy, miękki fiut, podczas leżenia nago przy najlepszej dupie w mieście. Dlaczego #!$%@? podajecie śledzia innym, jeżeli chcecie być konkretnymi facetami ?

Oczywiście są ludzie, którzy przeginają #!$%@?ę w drugą stronę - kiedyś był na siłowni 60-letni facet, o którego przywitaniach krążyły legendy. Miałem wtedy z 16 lat, stawiałem na siłowni pierwsze kroki. Gość ewidentnie lubiły pojedynkować się na uścisk dłoni. Zawsze jak był w szatni, udawałem że sram, żeby nie doszło do konfrontacji, ale kiedyś wszedłem na niego znienacka w drzwiach. Wyciągnął rękę z uśmiechem, który uśpił moją czujność. Z chęcią przybiłem mu grabę, jednak gdy chciałem już cofnąć rękę i wejść do szatni, w mojej głowie zabrzmiał głos rozpoczynający walkę w TEKKEN 2. „FIGHT !”

#!$%@?, trzymał mi rękę 13 sekund, ściskając ją jak #!$%@? imadło. Pomimo tego, że prawie urodziłem z bólu kleksa w pantalony, nie dałem znać ani jednym niepotrzebnym ruchem wargi. Ani jednym głębszym oddechem. Ani jedną zmarszczką na czole, czy niepotrzebnym dźwiękiem. Jak gdyby nigdy nic, przez 13 sekund wytrzymywałem bez mrugnięcia okiem ten ból, mimo że jego siła gniotła moją dłoń, jak dupa wielkiej baby, siadającej przez przypadek na położonym na kanapie pischingerze. Do tego ten wzrok, przeszywający mój łeb na wylot, wzrok, który wypalał mi źrenice jak laser. I uśmiech. #!$%@? serdeczny uśmiech samego Lucyfera.

Po konfrontacji pojechałem do domu, bo nie byłem w stanie utrzymać sztangi. Ale nigdy, przenigdy nie dałem nikomu znać, że moje wykiwane, 16-letnie ego zostało w momencie zmiażdżone przez uścisk #!$%@? pytona przywitań, #!$%@? wirtuoza stref zgniotu, jedynego w swoim rodzaju artystę władcę i zdobywcę cudzych dłoni w jednym.

Dlatego właśnie podanie komuś śledzia jest poddaniem się od razu. Natychmiastowym pokazaniem, że jesteś osobą nie wartą wspólnego treningu. Nie wartą prośby o asekurację.

Jeżeli przychodzisz na siłownię, chcesz mieć siłę, wydolność, chcesz walczyć z ciężarem- podawaj rękę jak facet. Trzeba być #!$%@? twardym a nie mięciutkim niczym rozpaćkana w mleku kajzerka, masz być mocny w każdej sytuacji.

Nawet #!$%@? w tych niezręcznych, znanych z wesel i odwiedzin u rodziny. Jesteś #!$%@? knurem, wbijasz z dupą na wesele, ale nagle zza stołu #!$%@? na Ciebie kursem prostopadłym wąsaty wujek Zygmunt, którego nie widziałeś 6 lat. Wujcio oczywiście podbija nie po to, żeby zapytać co u Ciebie, ale żeby podbić do Twojej kobiety, kompromitując Cię na wejściu.

TUTAJ MUSISZ ZDAĆ SOBIE SPRAWĘ, ŻE JUŻ NA 3 METRY PRZED TOBĄ W JEGO GŁOWIE SŁYCHAĆ TEN SAM GŁOS Z TEKKENA.

FIGHT !!

Ale Ty się nie dajesz rozumiesz. Najpierw przybijasz mu grabę, którą ściskasz systematycznie do zauważenia pierwszego grymasu na jego wąsatej twarzy. Jeżeli go zobaczysz, po krótkiej bajerze odejdzie z podkulonym ogonem. Jeżeli nie - przypomnij sobie najtrudniejszy martwy ciąg w Twoim życiu. Na sztandze jest 300kg, ale jeżeli tego nie podniesiesz, Twoje życie legnie w gruzach. I to właśnie jest symbolika sytuacji która następuje - wujek najpierw wycałował w rąsie Twoją damę, więc teraz czas na buziaczki z Tobą. Masz być niewzruszony, masz podejść do tego jak do tej #!$%@? sztangi i wziąć to na klatę jak facet. BEZ #!$%@? DAJESZ MU BUZIAKA PRAWO, LEWO, PRAWO I #!$%@?.

Są sytuacje, w których możesz się zakręcić, gdzie po drugim buziaku wujek nagle robi pół sekundy przerwy, obaj zastanawiacie się, czy przybić trzeciego, czy kończycie na dwóch, robi się niezręcznie, ale nikt nie pamięta z nerwów, w którą stronę był ostatni więc zachowujecie się jak zakłopotana dwójka dzieci… Ostatecznie wujek #!$%@? Cię brudnymi od wódki wąsami gdzieś w okolicach nosa i prawego oka, co powoduje tzw. REMIS PRZYMUSOWY.

Możesz przyjąć ten remis na klatę. Ale uścisk masz wygrać zawsze. Bo chodzisz na siłownię ziomek, a to wymaga posiadania uścisku #!$%@? Boa.

#pasta #mikrokoksy #heheszki #silownia
  • 3