Wpis z mikrobloga

@karazek: myśląc o sobie myślę o innych, patrząc na drugiego człowieka patrzę na siebie, moje otoczenie jest odbiciem mnie, jaki jestem dla innych, tacy inni są dla mnie. Jestem w wystarczających dla mnie warunkach, pragnę dobrych warunków dla wszystkich.
@karazek: doszedłem do stanu, w którym jestem w stanie skierować skupienie, czy też świadomość w stronę mojej własnej percepcji. Zrozumiałem, że uczucie cierpienia generuje tylko mój ograniczony ludzki umysł, gdy wskoczę do zimnego basenu mogę przekierować świadomość na przykład na śpiew ptaków i zimno do pewnego stopnia zanika, pozostaję niewzruszony.
@karazek: postanowiłem skierować całą swoją uwagę, świadomość, na nią samą i w ten sposób zacząłem stopniowo odczuwać coraz więcej rzeczy, które były wcześniej nieświadome. Można rzec wkopywać się w podświadomość. Postanowiłem, że chcę dotrzeć do bezpośredniego doświadczenia samego mojego istnienia w istocie takiej w jakiej ono jest bez zaangażowania umysłu i bez próby rozpoznania go jako jakiejś formy, a w czystej świadomości. Doczytałem później, że to się nazywa medytacja.