Wpis z mikrobloga

@Mickeyickey: #!$%@? dyscyplinarka

i gdyby to była zwykła #!$%@? praca na umowę

to nie, musieli prekręty robić. Klawiatura moja, sam zalałem, to 2 tygodnie pracy w #!$%@?, nie zapłacą.

Ale chociaż z zemsty sformatowałem im firmowy dysk ze wszystkimi danymi. Oczywiście pełne formatowanie, nie szybkie.

No i siedzę w "robocie" (znaczy w domu), i piję whisky. Numer szefa już na liście zablokowanych, a ja szukam pociągu do Holandii.