Wpis z mikrobloga

@DoWhatYouWantButThinkAboutTheOmen: nie zgadzamy sie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wystarczy samemu gotowac i nie ma problemu. Jakbym nie mogl gotowac to dobra jest pizza z Sainsbury's, ta za £5 albo stone-baked, za £2.50. Najlepsze pizze jakie jadlem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dobre sa tez zupy do odgrzania. Nie jem odgrzewanego zarcia zbyt czesto ale wydaje mi sie, ze oni maja je na wysokim poziomie
@Cumpelnastodwa: dobre pizze sa z morrisona, a w asdzie i icelandzie (w morrisonie pewnie tez) sa takie dania do odgrzania (takie tv dinners) ja jadlem minced beef with gravy, mashed potatoes and vegetables - calosc za 1-3GBP i mi smakowalo. No i oczywiscie marmite i piwa hobgoblin
@DoWhatYouWantButThinkAboutTheOmen: kiedyś, bym się z tym zgodził ( jakieś 18 lat temu). jak byłem pierwszy raz w Anglii, to sami Anglicy narzekali, że ich jedzenie jest zbyt często rozgotowane i mdłe. Jeden z anglików obarczał wtedy wina II WŚ i fakt, że sporo produktów było wtedy racjonowanych i podłej jakości, także trzeba je było długo gotować, co zabiło na angielską kuchnię do spółki z powojenną biedą.
Teraz po ok. 5 latach
Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem że jedzenie w Anglii jest niesmaczne?


@DoWhatYouWantButThinkAboutTheOmen: zazwyczaj jest niesmaczne, jeśli robione z półproduktów.
Natomiast, jeśli ktoś robi z dobrych produktów, dobrze przyprawi - jest pyszne.
Dobre angielskie jedzenie, a w zasadzie wariacje na temat jedzenia angielskiego, znalazłam w kilku restauracjach. Wtedy to były delicje.
Podam przykład: gratin z korzenia selera, zapiekane ze śmietanką i ozór wołowy w pysznym sosie.
Albo tarta z karmelizowanym pasternakiem.