Wpis z mikrobloga

@DdNikaa mi ziomek opowiadał o zdarzeniu którego rzekomo był świadkiem.
Mowił że szedł sobie rano ulicą i nagle na kolesia przed nim wylądowała jakaś breja, ale było jej tyle że koleś cały mokry.
Na niebie dostrzegł jedynie bociana majestatycznie lecącego w jakimś tam kierunku
Tldr: kolesia ostał bocian, i było tego tyle że #!$%@?