Wpis z mikrobloga

Jak ja nie lubię kłamać. Ale niestety czasem sytuacja mnie do tego zmusza. Jedną z takich sytuacji jest wyrabianie wiz do niektórych krajów. Np jadąc do Rosji potrzebujecie zaproszenie. I oczywiście to zaproszenie większość ludzi załatwia sobie lewe. Nawet jak się załatwia wizę przez pośrednika to ten pośrednik załatwia lewe zaproszenia. I zapewne konsulat doskonale o tym wie.

Trochę podobnie jest z wizą do Chin. To znaczy nie trzeba zaproszenia na wizę turystyczną (typ L). Ale za to trzeba pokazać bilety lotnicze i potwierdzenia rezerwacji hotelu. I tu zwykle jest problem. Bo nie każdy jedzie na idealnie zorganizowany wyjazd do Chin. Niektórzy - tak jak ja - nie lubią planować na miesiące do przodu i z góry rezerwować noclegów i lotów. W ogóle chciałbym móc wjechać np pociągiem a wyjechać promem czy autobusem. A takich biletów w ogóle mogę nie mieć okazji kupić przez internet z dużym wyprzedzeniem.

Podobnie z zakwaterowaniem. Nie wiem dokładnie gdzie i jak długo zostanę. Chciałbym mieć więcej swobody i móc przemieszczać się tak jak mi się podoba.
A teraz konia z rzędem komuś, kto przekona chińskiego urzędnika do wydania wizy bez posiadania konkretnego planu. Tzn szczerze nie próbowałem. Jak już się marnuje sporo czasu, żeby móc złożyć wniosek to wolę maksymalizować moje szanse.

I właśnie dlatego musiałem trochę oszukać. Jeśli chodzi o loty to zarezerwowałem loty na stronie, która oferuje płatność przelewem. Wydrukowałem potwierdzenie, ale płacić nie zamierzałem. Anulują więc moją rezerwację niebawem. Ale wydruki z informacją o rezerwacji mam. Niby mógłbym w jakimś photoshopie sfałszować jakiś dokument. Ale wtedy miałbym jeszcze większe wyrzuty sumienia i stres. To chyba już też podchodziłoby o fałszerstwo. Hotele z kolei zarezerwowałem wybierając tylko te, gdzie mogę odwołać bezkosztowo rezerwację.

Uzbrojony w wydruki, wypełniony wniosek, zdjęcie i ksero paszportu udałem się z duszą na ramieniu wyrabiać wizę. Jeszcze mi pogrozili, że prawdopodobnie nie dostanę wizy dwukrotnego wjazdu. Ale dziś odebrałem paszport i wiza jest wbita taka jak trzeba. Jeszcze się okazało, że zapłaciłem 2 razy mniej niż mi wstępnie powiedzieli (na polskie 170 zamiast 380zł). Niby spytałem się czemu tak, ale nie do końca zrozumiałem odpowiedź.

Co do ceny pamiętam w Polsce dawno temu płaciłem chyba ponad 200 zł za wizę dwukrotnego wjazdu. A teraz czytałem, że coś się zmieniło i kosztuje już prawie 500 zł. Może wychodzą z założenia, że Polaków stać.

Teraz zostaje mi odwołać rezerwacje i mieć małe wyrzuty sumienia z powodu tych przekrętów (ale nie za duże).

#podroze #podrozujzwykopem #chiny #wiza #gorzkiezale #jemprzeciez <- mój tag o Azji
kotbehemoth - Jak ja nie lubię kłamać. Ale niestety czasem sytuacja mnie do tego zmus...

źródło: comment_5vcbKNPo9NwtcZ70FWiHRbeOJQLND9gr.jpg

Pobierz
  • 30
@kotbehemoth: kiedyś znajomy też się wybrał do Chin, w celach turystycznych, z tym że miał tam znajomego u którego mógłby zamieszkać ale i tak musiał kręcić z hotelami by dostać wizę turystyczną.

Wszystko poszło zgodnie z planem, Lot kupił a hotele zarezerwował by potem je anulować, ale wizę dostał.

Po świetnie spędzonym czasie w Chinach nastał czas powrotu i tu zonk bo złapali go na lotnisku pod groźbą falsyfikacji danych, jako
@kotbehemoth: Pamiętam, że jak wnioskowałem o chińską wize dwukrotnego wjazdu to nie chcieli mi przyjąć wniosku jeśli w planie podróży nie miałem zaznaczonego wyjazdu i ponownego wjazdu. Załatwiło się to na szybko dopisując, że po wyjeździe, konkretnego dnia wrócę na jeden dzien do Shenzhen z Hongkongu, bez noclegu. Taki plan już przyjeli.

Co do cen to niestety wzrosły bo teraz już nie składa się ich w ambasadzie, a w centrum wizowym
@neufrin

Załatwiło się to na szybko dopisując, że po wyjeździe, konkretnego dnia wrócę na jeden dzien do Shenzhen z Hongkongu, bez noclegu. Taki plan już przyjeli.


Ostatnio to samo próbowałem zrobić właśnie w centrum wizowyn i nie przeszło. Może zależy od humoru urzędniczki.
@neufrin
@Robert542
Ale własnie wychodzi, że ja nie zapłaciłem tej dodatkowej opłaty centrum wizowego - tylko opłatę za wizę, którą kasuje ambasada. Mimo, że składałem właśnie w centrum wizowym (oczywiście nie w Polsce). Ostatnio pamiętam też mniej płaciłem niż mi powiedzieli. Może Polacy za granicą są zwolnieni z opłat dodatkowych :)
@kotbehemoth: aaa tam, takie przekręty. Wszyscy tak robią i w konsulacie zdają sobie z tego sprawę. To ma być tylko podkładka żeby się im kontrola nie czepiała, bo taki jest wymóg. Konsul też człowiek i chce mieć spokój. Tak samo działają w Chinach banki czy urzędy celne. Straszenie to standard, nie może być za łatwo (odgórny przykaz, podejrzewam) xD
@kotbehemoth: Na granicy musisz wypełnić świstek z adresem hotelu i numerem lotu, statku bądź pociągu. W hotelu pracownik zgłasza policji gdzie jesteś, oczywiście nie zawsze to potem sprawdzają ale jak będziesz mieć pecha to są w stanie powiedzieć wszystko o twoim pobycie. Dziewczyna mi opowiadała, że jej koleżanka zna kogoś kto pracuje dla rządu i był w stanie po numerze dowodu znaleźć jej pobyt w hotelu łącznie ze zdjęciami jak się
@kotbehemoth: W 2015 korzystałem ze strony KLM do wystawienia lipnej rezerwacji lotu powrotnego. Lot powrotny nie miał żadnego sensu, bo wracałem lądem. Noclegi lipne oczywiście na booking.com. Na miejscu z hoteli praktycznie nie korzystałem, namiot w krzaki i tyle :)
W tym roku, osoby które wnioskowały w Gruzji o wizę dostawały 3 miesiące i dwa wjazdy. Sporo był dał za taką możliwość, bo to daje spore możliwości w podróży rowerowej, żeby
@Greensy No jak tak to powinien z tym znajomym pojawić się w 24 godziny po przekroczeniu granicy z dokumentami właściciela mieszkania. Jeżeli o tym nie wiedział i by się spóźnił kilka dni groziłby mandat do 1000 PLN.

Często tak jest ze jak ktoś się nie zamelduje choćby na jeden dzień w wyznaczonym miejscu to mogą później nie wpuścić po raz drugi do kraju.